Marcin GortatWybory coraz bliżej, w kolejnych miastach młodzi ludzie dają wyraz swojej niechęci do głowy państwa, przez zmowę milczenia przebijają się niewygodne fakty o powiązaniach prezydenta z WSI… Dlatego też nieocenione z punktu widzenia Komorowskiego są wszelkie wyrazy poparcia płynące ze strony choćby znanych sportowców.

O tym, że Komorowski lubi ogrzewać się w blasku cudzych sukcesów pokazał spotykając się z piłkarzami ręcznymi Vive Tauronu Kielce, którzy awansowali do Final Four LM. Tam jednak zapewne swoje zrobiły kontakty byłego trenera Vive a obecnie europosła PO.

Teraz jednak, kolejni dotychczas szanowani sportowcy postanowili publicznie pochwalić prezydenta. Marcin Gortat. Koszykarz grający w NBA, wzór sportowca, postanowił zaangażować się w politykę. I stwierdził:

Tak jak w życiu codziennym, tak i w sporcie, i w polityce, bardzo się ceni ludzi, którzy grają fair play. Pamiętam sytuację, gdy razem z moimi dziećmi z fundacji mogliśmy gościć u pana prezydenta Bronisława Komorowskiego, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Było to dla nas wielkie przeżycie. Cieszę się, że nasz prezydent gra fair play.

Kolejny przykład to Adam Małysz. Człowiek legenda, idol i wzór. Tymczasem wczoraj, na swoim facebooku zamieścił zdjęcie z Wisły. Jest na nim razem z prezydentem i towarzyszy temu podpis:

Bardzo ważny i ciekawy dzień w Wiśle. Najpierw zjedliśmy śniadanie z parą prezydencką, a później odwiedziliśmy nowo powstałe skocznie w Wiśle Centrum. Piękne obiekty! W końcu, po tylu latach chodzenia za tą sprawą, wysiłki się opłaciły i mamy efekt – skocznie są i już za około miesiąc będzie można na nich skakać! 🙂 Prośba, którą wyraziłem w 2011 roku gdy kończyłem karierę, została zrealizowana. Prezydent pomógł nam i przekonał wszystkich, że Wisła bez tych małych skoczni nie będzie mogła szkolić młodych zawodników – moich następców. Dziś mogę być dumny z tego, że to się udało. Opłaciło się walczyć o tak piękne obiekty!

Kiedy w komentarzach oburzeni internauci napisali, co myślą o mieszaniu się Małysza do kampanii ten pospieszył z wyjaśnieniami.

Do wszystkich krytyków i autorów negatywnych komentarzy: Mój wpis nie jest wpisem politycznym związanym z wyborami. Ja jestem apolityczny. Ale jeśli przyjeżdża prezydent (a wizyta była ustalona już wiele miesięcy temu!) i otwierane są skocznie, o które walczyłem 10 LAT, to właśnie to jest dla mnie najważniejsza sprawa! Nie polityka, a SKOCZNIE i przyszłość skoków narciarskich w Wiśle – próbował prostować swój przekaz.

Ciężko się jednak oprzeć wrażeniu, że wszelkie peany i pochwały na cześć jednego z kandydatów niecałe dwa tygodnie przed wyborami muszą mieć wpływ na wynik wyborów a więc z natury są polityczne. Pozostaje jedynie żal, że osoby niegdyś tak szanowane niszczą swoją legendę bo zachciało im się angażować w politykę.