Wczoraj w Paryżu miała miejsce manifestacja poparcia dla polityki Victora Orbana. W Berlinie natomiast wiele tysięcy osób protestowało przeciwko polityce Angeli Merkel. 

Manifestację w Paryżu zorganizowała Organizacja SIEL (Suwerenność, niezależność i wolność). Uczestnicy chcieli w ten sposób zademonstrować poparcie dla polityki Victora Orbana. Ciekawie było również w Berlinie, gdzie ok. 5 tys. osób protestowało przeciwko decyzjom niemieckiej kanclerz Angeli Merkel

Wśród haseł wznoszonych przez demonstrantów pojawiły się m.in. „Merkel musi odejść” i „My jesteśmy narodem”. Dostało się również mediom. Wykrzykiwano, że poprzez manipulacje zataja się prawdziwe zagrożenie ze strony islamistów.

W polskich mediach, podobnie jak podczas ogólnokrajowych demonstracji sprzeciwiających się przyjmowaniu do naszej Ojczyzny imigrantów zapanowała zmowa milczenia. Zdecydowanie chętniej nagłaśniane są marginalne przemarsze poprawnych politycznie zwolenników tzw. „uchodźców”. Nic dziwnego, wszak manifestacje we Francji czy Niemczech burzą obraz „europejskości” utożsamianej z euforycznym przyjmowaniem tabunów islamistów.