Poseł Kukiz’15 Marek Jakubiak odniósł się z sejmowej mównicy do expose szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego. W krótkim przemówieniu nie zabrakło tematu Ukrainy.

Cieszy nas polityka podniesionej głowy wobec naszych sąsiadów, cieszą nas zapowiedzi dobrze zrozumianej asertywności wobec Niemiec – zaczął polityk, ale jak sam podkreślił, chciałby skupić się głównie na tematyce kontaktów polsko-ukraińskich.

Uważam, że słowa ministra (odnośnie Ukrainy – red.) są niejako nadgorliwością opartą o poprawność polityczną. Ukraina budowę swoich relacji z sąsiadami i UE powinna zacząć przede wszystkim od siebie. Zacznijmy najpierw od Wołynia, skutecznie omijanego w stosunkach polsko-ukraińskich. Wreszcie rozliczmy czarne dziury naszej wspólnej historii – powiedział Jakubiak.

Ironicznie dodał, że niejako „na poczet przyszłej współpracy” między naszymi państwami dzień po wizycie polskiego prezydenta, z bandyty skazanego przez II RP na śmierć, na Ukrainie zrobiono bohatera.

W przemówieniu nie zabrakło również kwestii gospodarczych. Polityk podkreślił skalę korupcji, jaka panuje na Ukrainie. Stwierdził, że w takim wypadku zachęcanie polskich przedsiębiorców do inwestowania na Ukrainie jest ryzykowne.

W rankingu krajów o największej korupcji Ukraina znajduje się w niechlubnej czołówce. Zachęcanie polskiej przedsiębiorczości do inwestowania w takich warunkach jest co najmniej ryzykowne, jak nie napuszczanie polskich przedsiębiorców do tego, żeby stracili własne majątki na rzecz Ukrainy. Oświadczenie to powinno być wręcz wycofane. Zacznijmy od polskiej gospodarki, zanim zaczniemy innym pomagać. Mamy podstawy przypuszczać, że każda pomoc finansowa powoduje uśmiech oligarchów, a nie Ukraińców – zakończył Jakubiak.