Maria Pyż – Polka ze Lwowa miała startować w wyborach do Sejmu z list Pawła Kukiza. Liczne media przypuściły atak na redaktor naczelną Radia Lwów przy biernej postawie lidera Ruchu Kukiz’15. Dziś działaczka Kresowa odcina się od Kukiza.

5 lipca 2015 roku odbył się Światowy Zjazd i Pielgrzymka Kresowian na Jasnej Górze. Wtedy właśnie Paweł Kukiz zaproponował Marii Pyż start ze swoich list. Ponadto została pełnomocnikiem Ruchu Kukiz’15 na Kresy. Taka funkcja sprowadziła na Marię Pyż falę hejtu i medialnej nagonki. Paweł Kukiz nie uznał za stosowne ująć się za swoją kandydatką. Co więcej, na ogłoszonych przez Pawła Kukiza listach jego ugrupowania do Sejmu nie znalazł się na żadnym z pierwszych trzech miejsc ani jeden reprezentant Kresów.

W rozmowie z portalem parezja.pl Maria Pyż mówi jasno:

Ten, co śpiewał na Majdanie przyjechał na Jasną Górę na pielgrzymkę Kresowian. A oni uwierzyli, bo przez lata wolnej i demokratycznej Polski nie byli nikomu potrzebni. No i wyszło, co wyszło.

Wczoraj część polityków udostępniła w sieci nagranie, na którym Paweł Kukiz jest pytany o to, dlaczego w taki sposób potraktował Marię Pyż. Muzyk na początku udaje, że nie wie o kogo chodzi, po czym mówi:

Maria Pyż była nazbyt kontrowersyjna. Po konsultacjach Rady i po sugestiach Ruchu Narodowego została wycofana z listy.

Wczoraj redaktor naczelna Radia Lwów odniosła się po raz kolejny do całej sprawy:

Oświadczam wszystkim – rozdział zamknięty. Nie chcę, nie kandyduję i nie mam nic wspólnego z Panem Pawłem Kukizem. Po prostu facet tak się nie zachowuje, jak również nie powinni mężczyźni z RN, którym dziękuję za oklaski na stojąco podczas II Kongresu RN.

W dalszej części wypowiedzi redaktor naczelna Radia Lwów zapowiada współpracę z innymi politykami:

Idę w dalszą drogę razem z Grzegorzem Braunem i Marianem Kowalskim, którym też składam wyrazy podziękowania. Z takimi mężczyznami to nie wstyd się pokazać. No i jak mówią ludzie – lepiej z mądrym stracić niż z głupim zyskać. Działamy nadal. Wciąż robimy to samo. I zachęcamy do pomocy wszystkich ludzi, dla których Polska i Polacy pozostawieni poza nią nie są obcy. Szczęść Boże!

Poniżej opisywany filmik: