PZL ŚwidnikWczoraj na ulice Świdnika wyszli związkowcy i pracownicy z PZL-Świdnik. Marsz Milczenia, miał być protestem wobec decyzji rządu o odrzuceniu oferty zakładu w przetargu na śmigłowce dla polskiej armii.

W marszu udział wzięło około 2 000 osób, a wśród nich m.in związkowcy z PZL – Świdnik, burmistrz miasta Waldemar Jakson, zwolennicy Pawła Kukiza czy kandydat RN na prezydenta Marian Kowalski. Demonstranci ruszyli sprzed bramy fabryki na plac Konstytucji 3 Maja.

My chcemy europejskiego rządu. Rządu takiego, jak jest w Europie np. we Francji i w Niemczech. Rządu, który dba o interesy swoich ziomków. Dla Świdnika oznacza to brak nowych miejsc pracy, brak perspektywy rozwoju na wiele lat. To samo dla regionu. A dla Polski oznacza to nie rozwijanie rodzimego przemysłu lotniczego – mówił burmistrz Świdnika.

Dzisiaj smutny dzień, niebo płacze. Jestem w Świdniku, miejscu gdzie nawet za komuny produkowało się doskonałe śmigłowce. Decyzją rządu, decyzją tej ekipy politycznej polskie wojsko będzie zbroiło się za granicą. To jest nonsens. Nie można rezygnować z budowy własnego potencjału obronnego, z własnej myśli technicznej – dodawał kandydat na prezydenta Marian Kowalski trzymając w dłoniach nekrolog „PZL – Świdnik”

Wśród transparentów uczestników były m.in „Unieważnić przetarg”, „Wielki przekręt śmigłowcowy z prezydentem w tle” czy „Nie dbam o interes polski. Komorowski”.