Lider Kongresu Nowej Prawicy Michał Marusik udzielił wywiadu portalowi Polskie Piekiełko. Wiele rzeczy, o których mówi europoseł może szokować.

Jedno z pytań dotyczyło rzekomego zniszczenia KNP przez Janusza Korwin-Mikkego. Były prezes miał to zrobić w chwili, kiedy pojawiła się szansa wejścia do Sejmu.

Bezpośrednio i wprost oznajmił to sam Korwin wszystkim Sygnatariuszom po eurowyborach. Prowadził już wówczas agresywne niszczenie KNP, zbierając kadrę do zorganizowania swojej nowej partii politycznej. Korwin pozbawił KNP wszystkich sprzętów i wszystkich dokumentów, i do dziś niczego nie oddał. W biurze centrali były tylko szmaty i śmieci. Przez 9 miesięcy nie mieliśmy nawet dostępu do partyjnych kont. Nie oddał nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych gotówki, którą przed paroma laty pobrał – powiedział Marusik.

Obecny lider KNP twierdzi, że Korwin realizuje zadanie „pięknie przegrać”, a tym samym zmarnował wielki wysiłek grupy wolnościowców. Dodał też, że obecnie KNP będzie „prawym marginesem” pełniącym rolę „głosu sumienia”.

W obecnym systemie będziemy stale „prawym marginesem”. Dopóki władza należy do okupantów i totalitarystów, KNP pozostanie tylko „głosem sumienia” bez praktycznego wpływu na funkcjonowanie państwa. Główny nurt polityki będzie nas konsekwentnie zamilczał, łudząc ludzi takimi przedsięwzięciami jak „KORWiN” czy „Kukiz”. Praktyczne perspektywy mogą się przed KNP pojawić dopiero wtedy, kiedy przeorientują się inklinacje elektoratu. Jeżeli ludzie pogardzą rzucanymi im ochłapami i zażądają Wolności – Kongres Nowej Prawicy będzie oczywistą, gotową ofertą polityczną – stwierdził.