Nie milkną echa skandalicznej wypowiedzi Adama Bodnara dotyczącej rzekomego udziału Narodu Polskiego w Holokauście. Tym razem głos zabrał Stanisław Michalkiewicz.
Musimy pamiętać, że wiele narodów współuczestniczyło w realizowaniu Holokaustu. W tym także naród polski – powiedział na antenie TVP Info Rzecznik Praw Obywatelskich.
Po tych słowach wybuchła prawdziwa burza, posypały się obelgi i żądania dymisji Bodnara. Rzecznik przeprosił, ale oburzenie społeczne nie osłabło. ONR złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, a List Otwarty wystosował Stanisław Michalkiewicz.
Słuchaj Synu! Przez uprzejmość nie będę już precyzował – jaki Synu – w swoim stylu rozpoczyna Michalkiewicz.
Nie zamierzam ukrywać, że ta intytulacja wynika nie tylko z różnicy wieku między nami, ale również, a może nawet przede wszystkim – z intencji okazania Ci pogardy z powodu wypowiedzi, iż „musimy pamiętać, że wiele narodów współuczestniczyło w realizowaniu holokaustu. W tym także naród polski”. Wypowiedź ta dowodzi, że nie wiesz, co to jest naród. Wprawdzie z Twego życiorysu wynika, że jesteś wypustnikiem (celowo nie używam słowa „absolwent”, tylko jego rosyjskiego odpowiednika: „wypustnik”, które, jak sądzę, znacznie lepiej Cię charakteryzuje) rozmaitych uczelni, ale najwyraźniej nie przykładałeś się do nauki. Tacy niedoukowie są plagą naszego nieszczęśliwego kraju, zwłaszcza gdy są osadzani na różnych, nawet operetkowych posadach, jak Twoja. Tedy kierując się chrześcijańskim obowiązkiem, nakazującym „nieumiejętnych nauczać” (zob. Katechizm Kościoła katolickiego – uczynki miłosierne co do duszy), uprzejmie Ci wyjaśniam, że naród to wspólnota etniczna, która zorganizowała się politycznie. Tym właśnie różni się on od narodowości, która ma wprawdzie wspólny język, historię, obyczaje, religię – ale nie zorganizowała się politycznie, to znaczy – nie wytworzyła hierarchii, czyli szlachty, dzięki której staje się narodem. Taka ewolucja wynika z rozwoju dziejowego, ale zdarzają się też przypadki uwstecznienia narodu do poziomu narodowości – jak to stało się w przypadku Czechów po bitwie pod Białą Górą w 1620 roku – i dopiero w wieku XIX doszło do odrodzenia narodowości czeskiej, jako narodu – pisze dalej dziennikarz.
W świetle tego wyjaśnienia widoczna jest w całej rozciągłości fałszywość Twego twierdzenia, jakoby w realizowaniu holokaustu uczestniczył także „naród polski”. Naród Polski w okresie okupacji niemieckiej i sowieckiej był politycznie zorganizowany w państwo, które w żaden sposób nie uczestniczyło w holokauście. Nawet polskie instytucje pozarządowe, które oficjalnie działały w Generalnym Gubernatorstwie w postaci Polskiego Czerwonego Krzyża i Rady Głównej Opiekuńczej, również w jakiejkolwiek formie nie uczestniczyły w realizowaniu niemieckiego programu „ostatecznego rozwiązania”. Przeciwnie – gdybyś przeczytał wspomnienia Adama hr. Ronikiera (ale co tam marzyć o tym!), będącego w okresie okupacji niemieckiej prezesem RGO, to wiedziałbyś, że RGO współpracowała w niesieniu pomocy humanitarnej z przedstawicielami społeczności żydowskiej w Polsce, a nawet z delegacjami Żydów amerykańskich – oczywiście do czasu wypowiedzenia przez Rzeszę Niemiecką wojny Stanom Zjednoczonym. Ale Ty o tym wszystkim najwyraźniej nie wiedziałeś i dlatego wygłosiłeś opinię, wpisującą się w skoordynowane polityki historyczne: niemiecką, której celem jest stopniowe zdejmowanie z Niemiec odpowiedzialności za II wojnę światową, a przynajmniej – rozmywanie tej odpowiedzialności – oraz żydowską, której celem jest przerzucanie tej odpowiedzialności na winowajcę zastępczego, by podtrzymać możliwość materialnego eksploatowania holokaustu. Podobne opinie wygłaszają przedstawiciele piątej kolumny w Polsce; rozmaici folksdojcze i skorumpowani łajdacy, uczestniczący w realizowaniu w Polsce tzw. „pedagogiki wstydu”, której celem jest wzbudzenie w Polakach poczucia winy wobec Żydów, by w ten sposób doprowadzić nasz naród do stanu bezbronności. Uprzejmie zakładam, że Twoja opinia nie wynikała z podłości, tylko z ignorancji – ale w takim razie nie ulega wątpliwości, że jesteś głupszy, niż nawet przewiduje ustawa określająca warunki na zajmowaną przez Ciebie, operetkową posadę. W tej sytuacji chyba sam rozumiesz, że żadne „przeprosiny” nie wystarczą, że powinieneś niezwłocznie podać się do dymisji, a ze swoim życiem postąpić, jak przystało na człowieka honoru. Oczekuję tego od Ciebie jako obywatel polski – a myślę, że nie jestem w tym oczekiwaniu odosobniony – który ma interes prawny w tym, by ktoś taki, jak Ty, ani go nigdzie nie reprezentował, ani też nie był rzecznikiem jego praw. Łączę stosowne wyrazy.
Stanisław Michalkiewicz
List do Pan Michalkiewicza.
Jak człowiek, który został wyrzucony z siódmej klasy ośmioletniej szkoły podstawowej, przez co jestem odporny na indoktrynację, mam nieco inną ocenę pańskiej osoby, niż zachwycona Panem Pani Alicja.
Być może on jest zachwycona innymi Pańskimi ukrytymi zaletami, niż walory intelektu, ale ja o tym nic nie wiem, więc nie mogę się do tego odnieść.
Ja jestem również pełny podziwu dla Pan błyskotliwej inteligencji oraz wiedzy i marzę o tym, aby napisać kiedyś tekst podobny w stylu do Pańskiej twórczości literackiej, bo tak chyba trzeba nazwać pańskie felietony. Chciałbym jednak zachować pewną odrębność w stosunku do Pana, chciałbym pozostać zdecydowanie bliżej prawdy. Bardzo wiele się nauczyłem od Pan i pozostanę Pańskim wiernym słuchaczem. Nauczył mnie Pan również zwracać uwagę na szczegóły, a przede wszystkim na to, co nie zostało powiedziane. Ważne bowiem jest to, co ktoś mówi, ale ważniejsze jest to czego ten ktoś nie powiedział.
Nie będę tutaj mydlił Panu oczu przeczytanym dziełami pamiętnikarskimi, bo jedyne co w życiu przeczytałem to dzieła zebrane Staudingera, a one raczej mało przystają do omawianej kwestii.
Z przykrością muszę Panu napisać, w krótkich górniczych słowach, jako nieokrzesany cieśla górniczy, że łże Pan jak przysłowiowy Tusk czy jakiś inny Schetyna, nie wspominając o Kopaczce.
Jest Pan czołowym i popularnym komentatorem, który ma zapewne swoje ugruntowane poglądy i ma prawo ich bronić posługując się kłamstwami. Jednak ostatnio wchodzi Pan w buty moralisty, co zupełnie zmienia postać rzeczy i Pańską pozycję. Łżący moralista, to obrazek kuriozalny nacechowany hipokryzją i obłudą.
Radzę Panu zdjąć te buciory, bo są one za ciężkie i za ciasne dla Pana, a nagniotków jakich się Pan nabawi, nie pozbędzie się Pan do końca życia.
Zarówno wie to Pan, wiem to ja oraz wszyscy rozgarnięci ludzie, łącznie z najdurniejszym wsiowym głupkiem, może nie wie tego tylko Pani Alicja, że za wybuch drugiej wojny światowej nie odpowiada Hitler. Wie to Pan wiem to ja i każdy rozgarnięty człowiek, że II wojnę światową rozpętała IG Farben i American IG. Jeżeli ktoś tego nie wie, to odsyłam do tajnego procesu w Norymberdze, był to chyba 7 z trzynastu procesów.
Wie to Pan , wiem to ja i wszyscy inteligentni ludzie, z wyjątkiem pani Alicji, że Hitler jest odpowiedzialny za wybuch II wojny światowej, wyłącznie dlatego, że tę wojnę przegrał.
Pisząc o przyczynach wybuchu drugiej wojny światowej dla OtokoClub, robiąc im w ten sposób „czarny PR,” wspomniałem, że zanim ucichły starzały w Europie, fundacja Rockefellera wydała 140 mln starych dolarów na przepisanie historii i zdjęcie odpowiedzialności za zbrodnie i wybuch drugiej wojny światowej z Anglosasów oraz na to aby świat i Pani Alicja zapomniała, że w budowie Auschwitz partycypowali Amerykanie, a detalicznie klan Bushów i bank Lehman Brothers.
Wie to Pan, wiem to ja i największy wsiowy głupek w gminie Panki, że do prowadzenia wojny są potrzebne trzy rzeczy:
Po pierwsze pieniądze,
po drugie pieniądze,
i po trzecie pieniądze!
Zapewne zgodzi się Pan ze mną, a Pani Ala zgłosi odrębne zdanie w tej kwestii, że Adolf Hitler alchemikiem nie był. Ani historia ani hagada nie wspomina również o jakichś odkryciach złóż złota w Trzeciej Rzeszy. Zatem już obaj kto rozpętał II wojnę światową, ale należy zadać pytanie za czyje pieniądze. Tutaj rodzi się duży problem. Obaj wiemy, kto finansował zarówno Hitlera jak i Stalina, a Pani Alicji nie mogę odpowiedzieć wprost na to pytanie, poważ grozi mi wizytą agenta Mossadu i koniec podobny do dr. Dariusz Ratajczak, któremu był Pan uprzejmy napisać epitafium w swoim stylu, za które gorąco dziękuję, ponieważ ironia jaką Pan w nim zawarł jest wstrząsająca dla czytelnika.
Zarówno Pan jak i ja wiemy co to jest Holokaust, oczywiście Pani Alicja nie ma o tym pojęcia, ale i w tym przypadku nie mogę spełnić obowiązku wynikającego z nauczania kościoła katolickiego, aby nie skończyć jak dr Dariusz Ratajczak.
Wątpienie w Pańską widzę na ten temat byłoby obrazą Pańskiej niewątpliwej błyskotliwej inteligencji i wiedzy erudycyjnej, tym bardziej że wypłynęły już dane z wywiadu angielskiego i szwajcarskiego Czerwonego Krzyża. Koronnym dowodem jest fakt, że zwrócił mi Pan uwagę na brednie umieszczone w drugiej części raportu rotmistrza Pileckiego. Dał mi Pan w ten sposób asumpt to przeliczenia i wizualizacji tego problemu. Policzyłem mianowicie, że aby spalić 6 mln ludzi, przy działających 24/dobę przez 365 dni w roku 100 krematoriach, proces ten trwałby ponad 20 lat, a ilość potrzebnego węgla mieściłaby się w składzie o długości 70 km w sześćdziesięciotonowych wagonach.
Skoro nie mogę położyć Pańskiego działania na karb niewiedzy, to muszę uznać to za celową robotę i zapytać Pana o ewentualne związki z fundacja Rockefellera lub innymi ośrodkami z tego kręgu.
O Pana związkach z masonerią widzą wszyscy rozgarnięci, może nie wie o tym jedynie Pan i Pani Alicja. Człowiekowi łatwo przypiąć jakąś łatkę, więc nie opieram się na plotkach, a jedynie w oparciu o to co Pan robi, oraz o to czego Pan nie powiedział, mam podstawy twierdzić, że uporczywie przedstawia nam Pan do wierzenia masońską fałszywą historię, która rozgrzesza prawdziwych większych zbrodniarzy, a winę przenosi na chłopca do bicia, na którego wykreowała Hitlera Fundacja Rockefellera i światowe media, które są w jego rękach, no powiedzmy w rękach sześciu rodzin. Utrwalając ten fałszywy obraz zdejmuje Pan również winę z polskiego Żyda Józefa Becka, który z dwuletnim wyprzedzeniem po kwietniowej wizycie w Londynie, wywołał konflikt z Hitlerem stając po stronie Stalina przeciwko Niemcom.
Wiemy to obaj, wiedział to również Walery Sławek, że Beck wtrącił Polskę do przepaści. Rękoma Hitlera i Stalina wymordował 10 mln Polaków. Dodając do tego 60 mln według Stalina, a 90 mln zamordowanych przez żydokomunę Słowian to możemy mówić o Holokauście Słowian.
Rozumiem, że żyjąc z pisana i publicznych połajanek nie ma Pan odwagi pisać prawdy, bo mógłby się urwać dopływ kasy, a poza tym wyznaczono Panu inne cele, oczywiście nie chodzi mi o ten na Mokotowie.
Na zakończenie, wspomnę jedynie, że Pańskie filipiki wymierzone w chłopaka uczestniczącego w kolizji z pojazdem rządowym w Oświęcimiu, były niskie i obrzydliwe, odsłaniając nową Pańską twarz, małego zawistnego człowieczka.
łączę stosowne wyrazy…
Stanisław Heliś
A pan sobie zdaje, że palenie na wolnym ogniu w warunkach atmosferycznych jest zupełnie innym procesem jak spalenie pirolityczne pod ciśnieniem w zamkniętym pomieszczeniu (piecu krematoryjnym); pod ciśnieniem podkreślam i przy użyciu dodatkowych substancji do zapoczątkowania i podtrzymania pirolizy…
Panie Stanisławie, gratuluję wspaniałego stylu i powiem, że wzorować się można na wielu autorach tekstów, ale przecież nie ma sensu dążyć do ich naśladowania, a raczej traktować jako inspirację.
Pana pisanie (sposób formułowania myśli) bardzo mi przypadło do gustu i szczerze uważam, że nie warto tego zmieniać.
Panie Heliś ,”Jak człowiek, który został wyrzucony z siódmej klasy ośmioletniej szkoły podstawowej…” to kto to Panu napisał ? czuć czosnkiem…
może lektura poniższego tekstu rozjaśni sprawców tzw. holokaustu
https://forumdlazycia.wordpress.com/2017/06/26/zycie-amerykanskiego-zyda-w-rasistowskim-marksistowskim-izraelu-jack-bernstein/
nie zgadzam się do końca z panem Michalkiewiczem, bowiem to nie narodowość wytwarza hierarchię, ale grupa cwaniaków, żeby czerpać zyski z władzy nad ludźmi. Naród, to grupa ludzi połączona językiem, obyczajami …itd, zmanipulowana przez polityków i ich zwierzchników. cytowanie tzw naukowych definicji na niewiele sie tu zda, jeśli czytelnik posiada świadomość tego, komu służy nauka i do jakich celów
w polskim narodzie niestety funkcjonuje znaczna grupa polskojęzycznych szkodników, posadowionych najczęściej na eksponowanych stołkach, a ich błędy są często komentowane przez celebrytów, należących do podobnego gatunku szkodników, którzy przez krytyczne komentarze próbują pozyskać przychylność opinii społecznej, co często im się udaje i w ten sposób kontrolują społeczeństwo, kanalizując społeczne odruchy, czy reakcje w z góry upatrzonym kierunku
Panie Michalkiewicz uwielbiam PANA!!!!!
proszę uważać, ponieważ wiara w autorytety może powodować, że ich błędy brane są za wzorce, albo jeszcze gorzej, jeśli autorytet okaże sie działać na naszą szkodę mimo stwarzania innych pozorów