Commons Wikimedia
Commons Wikimedia

W swoim felietonie zamieszczonym w serwisie youtube.com, Stanisław Michalkiewicz skomentował wydarzenia ostatnich dni. Mogliśmy usłyszeć m.in o 100 dniach Ewy Kopacz, o wydarzeniach w redakcji „Charlie Hebdo”, ale usłyszeliśmy również bardzo ostrą ocenę polskiego środowiska dziennikarskiego w związku z brakiem solidarności z wyrzucanym z konferencji WOŚP Michałem Rachoniem.

„Przedstawiciel Telewizji Republika zadał panu Jurkowi Owsiakowi pytanie tzw. niewygodne, i pan Jurek Owsiak nie odpowiedział na to pytanie tylko wezwał ochroniarzy i wyrzucił go zwyczajnie z konferencji prasowej. A banda zasrańców, która tam siedziała nawet nie drgnęła i to pokazuje, że środowisko dziennikarskie w Polsce, to jest kupa gówna. Śmierdzącego!” – mówi wyraźnie wzburzony Stanisław Michalkiewicz, po czym dodaje:

„Prawdopodobnie dlatego tak śmierdzącego, że połowa jeśli nie 3/4 tego środowiska tych zasrańców, to są tajni współpracownicy SB albo innych bezpieczniackich watah. I oficerowie prowadzący, nakazali im surowo nie przeszkadzać  panu Owsiakowi, który przecież też jest ulubieńcem, żeby nie powiedzieć potomkiem bezpieczniackiej watahy, nawet ze względu na rodzinne pochodzenie ale nie tylko. Gdyby było inaczej, to całe państwo nie finansowałoby tej hucpy, tylko zaraz byłyby kontrole prokuratorskie w sprawie niegospodarności. Tymczasem i wojsko i policja i wszystkie tajne służby przed Owsiakiem nie mają żadnych hamulców, żeby mu otwierać sakwy”.

„Ja jestem po prostu szczęśliwy, że nie należę do żadnej organizacji dziennikarskiej bo byłoby to wstydem. Trzeba byłoby się z takich rzeczy tłumaczyć, przed potomnością, przed własnymi dziećmi nawet tymi nieślubnymi a co dopiero przed ślubnymi” – zakończył ze śmiechem.

Cała wypowiedź redaktora Michalkiewicza: