Dzisiejszy dzień obliguje nas do głębszego pochylenia się nas nad postacią świętego biskupa Mikołaja z Miry. Współcześnie jego tożsamość została ukradziona przez firmy komercyjne do promowania, poprzez głupkowatego dziadka z Laponii, swoich produktów i lansowanego przez nich stylu życia.

Santa Claus podczas parady Disney’a w 2004 roku.
Foto: Wikimedia Commons.

Santa Claus jest współcześnie w okresie świątecznym obecny wszędzie – w szkołach, sklepach, piosenkach, filmach, serialach. Komercjalizacja doprowadziła do zatracenia znajomości prawdziwej postaci świętego Mikołaja, a także przykładu życia, jaki nam dał, natomiast doprowadzono do wrogiego przejęcia postaci, która była związana przede wszystkim z chrześcijaństwem, Kosciołem, a nie Laponią, latającymi reniferami i innymi mitycznymi stworkami.

Nie wszędzie przeszli nad tym do porządku dziennego. W Austrii od kilkunastu lat prężnie rozwija się organizacja, która walczy z obecnym w kulturze masowej wizerunkiem tzw. św. Mikołaja. Pisałem o tym na moim nieistniejącym już blogu w 2009 roku: „Prowadzona w Austrii akcja ma za zadanie przypomnieć mieszkańcom kraju, że lansowany w mediach i przez sieci handlowe wizerunek św. Mikołaja, to tak naprawdę produkt marketingowy, który odniósł spektakularny sukces. Tak spektakularny, że dziś już niewiele osób pamięta, że pajaca w czerwonym przebraniu wypromowano na potrzeby kampanii reklamowej znanego napoju i ma on niewiele wspólnego ze św. Mikołajem – biskupem.

Santa Claus i dziecko.
Foto: Morguefile

Także w Polsce w niektórych miejscach stara się jeszcze pielęgnować oryginalną postać św. Mikołaja, a tępić falsyfikat XX wieczny. – Pod słynącego z dobroci świętego biskupa Miry podszywa się disneyowski krasnal z Laponii – alarmował na fronda.pl proboszcz parafii pw. św. Mikołaja w Wolborzu pod Piotrkowem, ks. Zdzisław Kowalewski w 2010 roku – Specjalnie wybrałem się tam (do Laponii) i stwierdziłem, że Santa Claus zarabia na turystach miliony fińskich marek. Tymczasem prawdziwy święty wyzbył się wszelkich dóbr, więc to on powinien być wzorcem dzielenia się z innymi. „Fronda” przytoczyła też wtedy historię stworzenia postaci, która zastąpiła później w umysłach wielu św. Mikołaja z Miry: „Ojczyzną baśniowego krasnala jest Laponia. Osadził go tam w XIX wieku amerykański rysownik Thomas Nast. Santa Claus wywodzi się z legend skandynawskich, jeździ saniami zaprzężonymi w renifery. Jest niskiego wzrostu, ma pokaźny brzuch i czerwone ubranie z białymi akcentami. Postać do celów reklamowych dopracował w 1931 r. koncern Coca-Cola. W ostatecznej wersji Mikołaj jest więc potężny, dostatni, a jego strój luksusowy. Lokalne odmiany tej wersji postaci to rosyjski Dziadek Mróz czy duński Julemanden, który podróżuje w towarzystwie elfów.

Odarcie świętego Mikołaja z wymiaru sakralnego jest efektem sprytu szatana, który kryje się pod szyldem Santa Claus w czerwonym kubraku – pisze w książce „Mikołaj – święty nieznany” ojciec Atanazy Dębowski, ojciec duchowny w monasterze świętych Cyryla i Metodego w Ujkowicach koło Przemyśla. – Święty Mikołaj to postać prawdziwa, święty Kościołów chrześcijańskich, a nie Santa Claus ani Dziadek Mróz jak się go ostatnio przedstawia – pisze prawosławny kapłan – Zręczna podmiana św. Mikołaja na skandynawskiego bożka szczęścia lub sowieckiego Dziadka Mroza przechodzi bezboleśnie przez chrześcijańskie Kościoły, które wchłaniają ją i – biernie się jej poddając – tracą na swej tożsamości – zauważa.

Figura świętego Mikołaja w Demre.
Foto: Wikimedia Commons

Dość jednak już o Santa Clausie – jaki jest, każdy widzi, wystarczy choćby włączyć tv, czy pójść do sklepu. To, co zna mniej osób, to historia życia świętego Mikołaja z Miry, którego to dzień dziś obchodzimy (nie jakiegoś dziada z Laponii!). Urodził się on prawdopodobnie w 280 roku w bogatej rodzinie zamieszkałej w Patarze w Lycji (prowincja Azji Mniejszej). Patara jest wymieniona w Dziejach Apostolskich jako miasto, gdzie św. Paweł wraz z towarzyszami dokonał przesiadki na inny statek w czasie podróży misyjnej.  Tradycja ukazuje św. Mikołaja jako gorliwego obrońcy wiary wobec herezji, którym przeciwstawia się cały Kościół na Synodzie Nicejskim, gdzie wypracowano wspólne dla wszystkich chrześcijan wyznanie wiary. Mikołaj został biskupem diecezji Mira. Historycy greccy utrzymują, że był on uwięziony i nie wyparł się wiary podczas prześladowań Dioklecjana. Obecny był na Soborze w Nicei, gdzie potępiał arianizm. Jedna z opowieści twierdzi, że nawet uderzył heretyka Ariusza (za co został usunięty z Soboru – podobno właśnie dlatego nie figuruje on na żadnej znanej liście biskupów obecnych na Soborze). Dodają także, że Mikołaj zmarł w stolicy swej diecezji, Myrze. Już w czasach Justyniana (VI wiek) w Konstantynopolu znajdowała się bazylika zbudowana ku czci św. Mikołaja. Od IX wieku na wschodzie oraz od XI na zachodzie był on jednym z najpopularniejszych świętych, a także przedmiotem licznych legend. Mówią one o nim jako o młodym człowieku, który zdecydował się poświęcić swoje pieniądze na działalność charytatywną, a całe swe życie na nawracanie grzeszników. Legendy głoszą także, że choć mógł on odnaleźć jedność z Bogiem w życiu monastycznym, uznał, że nie chce zamykać się w klasztorze. Chciał bowiem iść w ślady Jezusa wędrującego po Palestynie. Podczas jednej ze swych podróży uciszył fale morza – dlatego też uważany jest za patrona żeglarzy i podróżników. Biskup Mikołaj zmarł 6 grudnia między rokiem 345 a 352. Został pochowany w Myrze. Po tym, jak chrześcijanie stracili panowanie nad tymi terytoriami, szczątki świętego dotarły do Bari na południu Włoch 9 maja 1087 roku.Wybudowano tam nowy kościół ku czci świętego. Jego sanktuarium stało się jednym z centrów pielgrzymkowych średniowiecznej Europy. U grobu św. Mikołaja dokonywały się liczne cuda. Dnia 29 września 1089 roku papież bł. Urban II uroczyście poświęcił jego grobowiec w bazylice w Bari, wystawionej ku jego czci.

Bazylika św. Mikołaja w Bari.
Foto: Robert Bellamy/Wikimedia Commons

To właśnie przy grobie św. Mikołaja odbył się w roku 1098 synod, który miał za cel połączenie Kościołów prawosławnego z rzymskim. Przewodniczył na tym synodzie papież bł. Urban II. Wśród zgromadzonych 184 biskupów był także prymas Anglii, arcybiskup św. Anzelm z Canterbury, który w tym czasie był na wygnaniu. W Bari przy bazylice Św. Mikołaja istnieje dokument z wieku XII opisujący dokładnie dzieje sprowadzenia relikwii Świętego. Od lat 50. XX wieku organizuje się w Demre huczne festyny mikołajkowe pod patronatem Ministerstwa Kultury Turcji, przede wszystkim z myślą o turystach i pielgrzymach. Rząd Turcji nawet wystąpił do Bari z żądaniem zwrócenia relikwii św. Mikołaja – o dziwo, zbiegło sie to z usunięciem jego pomnika w Demre, zafundowanym przez Rosję i wyrzeźbionym przez rosyjskiego artystę. Po interwencji Rosji, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, pomnik wyciągnięto z magazynu i ustawiono z powrotem przy ruinach kościoła, w którym Święty niegdyś sprawował urząd. W dniach 5-7 grudnia 1983 roku w Antalii odbyło się pierwsze sympozjum, poświęcone św. Mikołajowi. Kontynuowane w następujących latach, sympozjum łączy wielu działaczy religijnych, naukowców i polityków, promujących pokój i braterstwo. Utworzono nawet Fundację Świętego Mikołaja oraz Pokojową Nagrodę św. Mikołaja.

na podstawie: bibliamowiprawde.blox.pl, apostol.blox.pl, fronda.pl, milujciesie.org.pl