Ostatni wpis posła Nowoczesnej Krzysztofa Mieszkowskiego do złudzenia przypomina pacyfistyczne hasła, jakie w latach 70. propagowały w Europie Zachodniej antywojenne ruchy finansowane przez sowieckie służby specjalne.

Mieszkowski na Twitterze napisał: „Jedna bateria patriot kosztuje 3,5 miliarda złotych. Zakup takiego zła to powód do dumy? Miliardy wydawane na zbrojenia to zbrodnia”. Trudno uwierzyć, że Mieszkowski nie dostrzega, iż Polska stanęła przed wielką historyczną szansą dokonania zakupu, który w znaczący sposób wzmocni nasze bezpieczeństwo.

Słowa Mieszkowskiego do złudzenia przypominają narrację Palikota, który stwierdził swego czasu, że armia jest niepotrzebna, a jej wzmacnianie „to produkcja mięsa”. Warto pamiętać, że Palikot wraz ze swoim przyjacielem Bronisławem Komorowskim jeździli do Rosji, aby zapolować na głuszca. Polowali w towarzystwie oficerów KGB, którzy tak jak oni nie brzydzili się bronią.