Zdjęcie: Marcin Sobczyk / Warsaw Independent
Zdjęcie: Marcin Sobczyk / Warsaw Independent

Każdy atak personalny dowolnej jednostki, z pominięciem prawa musi być bez wątpienia potępiony. Mimo przewidywanych prawem konsekwencji tego typu działań w ciągu ostatniego półrocza mogliśmy zarejestrować trzy przypadki „ataku” na lewicowych działaczy z pierwszych stron gazet, zarówno dziennikarzy jak i polityków. Każdy incydent jak żywo miał podtekst polityczny.

Na pierwszy ogień poszedł Pan Miecugow, którego Oskar W. uraczył siarczystym plaskaczem na Przystanku Woodstock. Agresor trzymał tabliczkę z napisem „TVN kłamie”. Oprawca Miecugowa, tłumaczył ów czyn swoją dezaprobatą na łgarstwo mediów, w tematach głównie politycznych, argumentując to cierpieniem opinii publicznej, nie umiejącej wyciągnąć poprawnych wniosków ze zmanipulowanych informacji dochodzących głównie z TVN24. Oglądając kilkukrotnie „Szkło kontaktowe” – program, którego gospodarzem jest tow. Miecugow można – będąc wyczulonym na manipulację i socjotechniczne zabiegi – jasno zdefiniować czyim etatowcem jest Pan redaktor i którą stronę polityczną podgryza.

Do tego nieszacownego grona dołączył niedługo jego redakcyjny kolega Jakub Wojewódzki, którego prywatność również została najechana przez okrutnego oprawcę, nie mającego jakichkolwiek oporów by poczęstować gwiazdę TVN, „żrącą substancją”. Motyw tego ataku nie będąc – co prawda – tak oczywisty, jak ostatnio, może jednak nasunąć podejrzenie, że showman oberwał również w związku ze swoimi aroganckimi wyskokami na antenie radia ESKA ROCK, które, po wycięciu całej otoczki ściemoumilaczy, słuchaczowi mówią tylko jedno: Tusk jest świetnym premierem, a prawica to oszołomy i ciemnogród”.

Ostatnim zgwałconym – jak na dziś dzień, choć to się z pewnością zmieni – jest znany baron SLD, Leszek Miller, którego korzenie są równie krwisto-czerwone, co utaplana w polskiej krwi flaga Związku Radzieckiego. Książę Polskich Komunistów został poczęstowany prosto reklamówką, która po rozbiciu eksplodowała cuchnącą cieczą wprost na facjatę byłego Premiera. Sprawca nie został jednak ujęty, co z pewnością będzie okazją do obarczenie incydentem jakiegoś fanatyka związanego z szerokopojętą Prawicą.

Profil ofiary – za każdym razem jest nią radykalny lewicowiec, który z całych swych sił próbuje zwalczać wszystko co ma związek z myślą konserwatywno-liberalną, katolicką, patriotyczną, czyli uogólniając – prawicą. Każda z ofiar ma rodowód komunistyczny, co więcej śmieje się z Polaków oraz polskości. Można śmiało stwierdzić, że każdy z tych ludzi jest moralnie upośledzony i gotowy sprzedać Polskę za psi kłak, jeżeli miałaby tylko taką możliwość. Dlaczego więc te trzy persony dalej siedzą w Polsce? Powód jest jeden, mianowicie dlatego, że nigdzie indziej na świecie nie miałyby możliwości żyć na takim poziomie jak tu. Poziom ten jest zdeterminowany pozycją, którą mają w mediach i polityce za sprawą swoich komuszych macek. W każdym innym kraju te persony, bez swoich koneksji zamiatałyby co najwyżej pasy startowe na lokalnych lotniskach, a jedynym pojazdem jaki mieliby możność dosiadać byłby służbowy melex z podartą skają na siedzeniu.

W każdym wolnym i demokratycznym Państwie media spełniają rolę niehumanitarnego „nauczyciela”, który stoi nad uczniem (politykiem) i zdziela go mocarnie linijką po łapskach, gdy ten popełni choćby mały błąd. W Polsce ta misja mediów jest zatracona i jakby zarezerwowana tylko dla  najbardziej podziemnych. Media masowe natomiast mają układ z władzą, (choć utrzymuje je społeczeństwo) polegający na okłamywaniu ludu co do realnej, prawdziwej sytuacji, promowaniu partii zaprzyjaźnionych z mediami oraz rolę najważniejszą, czyli pseudoinformowanie o sprawach drugorzędnych tak, aby stały się one sensacją, zaś te najważniejsze, rzeczywiście istotne kwestie – pogrążające złodziejską władzę – muszą zamieść jak najszybciej pod dywan.

W takich warunkach narastające wzburzenie ludzi, którzy są świadomi zamierzonej bierności mediów, może zaowocować tylko takimi atakami pojedynczych jednostek, w których świadomości czara goryczy się już przelała. Zwracam się również do Pana premiera, który jest co prawda niesamowitym zdrajcą, kłamcą, ale jednak jest człowiekiem, o to, aby uważał na siebie, gdyż jego polityka świadomie zubażająca większość ludzi musi w końcu spowodować ataki na jego życie. Co samych ataków to wydaje się, że niedługo będziemy świadkami nasilenia się tych procederów (procederów, ponieważ jest to nielegalne, a zdrajców należy karać zgodnie z prawem, czyli przejąć władzę, osądzić i rozstrzelać).

Zachęcam do subskrypcji mojego prywatnego profilu na facebook https://www.facebook.com/armand.boczek