Minister Prawa i Sprawiedliwości Maciej Wąsik skomentował bieżącą sytuację na polskiej scenie politycznej.

„Mateusz Kijowski nie odróżnia honoru od honorarium. Czy Pan Kijowski rzeczywiście wykonywał zlecenia dla Komitetu Obrony Demokracji, czy była to fikcja? Myślę, że z wiedzą, którą mamy teraz, można stwierdzić, że Mateusz Kijowski to człowiek bez honoru. On po prostu oszukał KOD. Opozycja powinna zastanowić się nad współpracą z tym człowiekiem. Fakty, które znamy, są dla Kijowskiego kompromitujące” – powiedział minister.

Jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość ma „mandat do rządzenia i nie dojdzie do żadnych przedwczesnych wyborów”.

„Damy radę zrealizować swój program. Na sali plenarnej czy na sali kolumnowej, ale damy radę. 16 grudnia w Sejmie widziałem w oczach posłów Platformy Obywatelskiej błaganie, żeby marszałek użył wobec nich siły. Tak się nie stało i się nie stanie” – stwierdził.

W jego opinii „opozycja już dojrzała do tego, aby 11 stycznia rozpocząć prace w Sejmie”. „Budżet jest przegłosowany i nie ma powodów, żeby robić reasumpcję tego głosowania. My jesteśmy gotowi iść na pewne kompromisy, propozycja marszałka Karczewskiego jest tego przykładem. Przed 11 stycznia potrzebna jest rozmowa i kompromis” – powiedział.

„Platforma Obywatelska patrząc na sondaże, mam nadzieję, że zrozumie, że bycie opozycją totalną jest nieopłacalne. Myślę, że głosy rozsądku dojdą do przewodniczącego Schetyny i 11 stycznia posłowie wrócą do swojej pracy” – dodał.

Podkreślił, że „ani Nowoczesna, ani PO nie mogą nic zaproponować Polakom”. „Jeżeli sala plenarna w Sejmie nadal będzie zablokowana, to zaczniemy obradować w sali kolumnowej. Problemem była okupacja sali sejmowej przez opozycję, a nie uchwalanie prawa przez rząd. Cała Polska widziała zdjęcia, filmy posła Nitrasa, który grzebał w rzeczach Anny Zalewskiej” – zakończył.