Major Szendzielarz „Łupaszka” spocznie na warszawskich Powązkach Wojskowych. Wciąż jednak trwają ustalenia odnośnie terminu uroczystości. Wszystko ze względu na fakt, że organizatorzy chcą, by udział w pogrzebie wziął prezydent RP.

Jak mówi Wojciech Łuczak z Fundacji Niezłomni im. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, pogrzeb ma mieć charakter uroczysty.

Uroczystość rozpocznie się Mszą św., a następnie w kondukcie żałobnym – który miałby przejść ulicami Warszawy i być patriotyczną manifestacją – trumna ze szczątkami mjr. Szendzielarza „Łupaszki” zostanie przewieziona na Wojskowe Powązki. Tam odbędzie się ceremonia pogrzebowa. Trasa przemarszu konduktu jest jeszcze ustalana. Będzie ona miała ok. 2 kilometrów – zapowiada Łuczak.

Major Szendzielarz podczas drugiej wojny światowej walczył przeciwko Niemcom, a jednocześnie bronił Polaków mieszkających na Kresach przed sowiecką partyzantką. Po rozbiciu oddziału „Kmicica”, z pozostałych partyzantów utworzył V Wileńską Brygadę AK. Wiosną 1945 roku liczyła ona już ok. 250 żołnierzy. Walkę z komunistami zakończyło aresztowanie przez MBP. Śledztwo trwało prawie dwa i pół roku. Proces był transmitowany przez radio i szeroko opisywany przez prasę. Wykorzystano go do szkalowania polskich bohaterów.

Przed Rejonowym Sądem Wojskowym w Warszawie rozpoczął się proces przeciwko zdrajcom i mordercom z tzw. mobilizacyjnego ośrodka Wileńskiego Okręgu AK: Olechnowiczowi Antoniemu, Borowskiemu Henrykowi, Szendzielarzowi Zygmuntowi, Minkiewiczowi Lucjanowi, Lwow Lidii i Minkiewicz Wandzie. Wszyscy oni są oskarżeni o to, że w czasie okupacji, będąc członkami Armii Krajowej, współpracowali z wywiadem hitlerowskim w zwalczaniu polskiego demokratycznego ruchu wyzwoleńczego i partyzantki radzieckiej, działającej na terenie Wileńszczyzny. Po wyzwoleniu oskarżeni przechodząc na żołd central szpiegowskich anglosaskich imperialistów, uprawiali na terenie kraju szpiegostwo i dywersję. Naszej audycji słuchają zapewne mieszkańcy województwa białostockiego, olsztyńskiego czy pomorskiego. Słuchają mieszkańcy miast i wsi. Znają oni dobrze krwawego zbira i bandytę, mordującego, napadającego i grabiącego bezlitośnie bandytę Łupaszkę – „Szendzielarza”. Strumienie krwi i łez, dziesiątki zamordowanych żołnierzy wojska polskiego, Armii Czerwonej, działaczy ludowych, robotników i małorolnych chłopów krwawymi śladami znaczą szlaki, którymi wędrowały zwyrodniałe bandy „Łupaszki”, Minkiewicza, „Młota” i im podobnych. Jedną szli drogą. Drogą terroru, mordu i szpiegostwa… – brzmiała propaganda.

2 listopada 1950 Zygmunt Szendzielarz skazany został przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na karę śmierci. Wyrok wykonany został 8 lutego 1951 w warszawskim więzieniu na Mokotowie.