Rzeczniczka rosyjskiego MSZ-u Maria Zacharowa stwierdziła, że uroczyste obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych to „święto antyrosyjskie”. Jej zdaniem Wyklęci strzelali w plecy sowieckiej armii.
Zdaniem Zacharowej polscy „Żołnierze Wyklęci mieli strzelać w plecy żołnierzom sowieckiej armii, walczącej z brunatną zarazą”. Sprawę skomentował dr Andrzej Zawistowski, były dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN. „To powielenie mechanizmu propagandowego sprzed dwóch lat” – powiedział.
„To nie jest pierwszy tego typu przypadek. Dwa lata temu w tym samym czasie szef rosyjskiej Federalnej Służby Archiwalnej powiedział w wywiadzie dla ‘Rossijskiej Gaziety’, że żołnierze polskiego podziemia byli wspólnikami nazistów. Opublikowano wtedy dokumenty, które wg Rosjan miały uwiarygodnić tę tezę. Ich dobór był oczywiście propagandowy. Co ciekawe, gdyby się w nie wczytać, można się było dowiedzieć, jakie były okoliczności likwidacji oddziałów AK oraz jak Sowieci tworzyli aparat represji Polski Ludowej” – stwierdził Zawistowski.
„Zaskoczyło mnie stawianie znaku równości między tym, co sowieckie i rosyjskie. To, co musimy sobie przede wszystkim wyjaśnić, to po pierwsze: żołnierze podziemia nikomu nie strzelali w plecy, a po drugie, walczyli o niepodległość z totalitarną władzą. Armia Czerwona, która wkroczyła na ziemie polskie, nie była wcale armią wyzwolicielską. O tym bardzo często zapominamy” – podkreślił.
„Rosyjska propaganda buduje mit sowieckiej armii wyzwolicielskiej. Jest on usankcjonowany prawnie. Za jego podważanie są przewidziane sankcje karne. Ten mit pozwala Rosjanom wykorzystywać historie do rozszerzania swoich wpływów i do pozytywnego dyskontowania przeszłości ZSRR” – dodał.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych przypadający 1 marca ustanowił w 2011 r. parlament „w hołdzie Żołnierzom Wyklętym – bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu”.
Wyklęci strzelali w plecy sowieckiej armii – A oni w rewanżu Wyklętym w potylicę.
No na inne traktowanie nie zasłużyli; nie tylko uciekający są zwróceni plecami do strzelających- ludzie, którzy pokazują im, że mają ich w poważaniu również.
Zdecydowanie za mało strzelali skurwysynom w plecy!