foto: fb.com/Narodowykatol

Wielu ludzi zdaje się nie zaprzątać sobie głowy tak wzniosłym terminem jak ojczyzna. Unikają go, bo jest niemodny i kojarzy się głównie z wojną i śmiercią. Kto teraz chce rozmawiać o wojnie?

Już widzę te znudzone twarze uczniów, kiedy kochana pani polonistka zadaje wypracowanie pt. „Czym dla Ciebie jest ojczyzna?” Ich miny i wzrok tęskniący za rozumem zadają wtedy niewerbalne pytanie „Dlaczego znowu taki temat? Nie możemy pisać o zainteresowaniach?” Taktyka jest prosta. Odklepać na szybko wypracowanie i niech się odczepi. Kogo teraz obchodzi ojczyzna…

Smutna, lecz prawdziwa rzeczywistość polskich szkół przynosi opłakane skutki. I tak wyrastają kolejne pokolenia analfabetów narodowych, nieświadomych w jakim świecie żyją. Marionetki, które tańczą jak im się zagra. Aż się prosi powtórzyć za poetą: „Witaj w teatrze lalek”. Teatr wprawdzie wielki, najlepszy z dotąd mi znanych – świat; tylko aktorzy słabi.

A tymczasem rozwiązanie jest prostsze niż wielu mogłoby się wydawać. Wiek XIX, polska wieś. Chłop stoi na polu i się zachwyca. Wznosi w górę ręce dziękując Bogu, że żniwa się udały. Wydaje się być najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem. Wie, że jak sprzeda ziarno stać go będzie na konia. I tak, przechadzając się po ściernisku myśli o swoich przodkach, którzy zostawili mu tę ziemię. Dzięki niej ma co jeść, dzieciom kupi buty, a żonie chustkę na jarmarku. Ba! – i jeszcze stać go na konia! Jego ojcowizna wyznacza rytm życia. Jest mu droższa niż własne życie.

Właśnie! W tym banalnym przykładzie tkwi istota naszej świadomości narodowej. Wystarczy przywołać i wrócić do pierwotnego znaczenia słowa ojczyzna. Rachunek jest prosty: OJCIEC – OJCOWIZNA – OJCZYZNA. Nie ma tutaj żadnej tajemnicy, ani patosu. Ojciec – głowa i żywiciel rodziny, opoka. Jest rodzicem, więc kocha swoje dzieci. Ma autorytet. Ojcowizna – ziemia dziedziczona z ojca na syna. Kawałek pola, który podnoszony jest do sfery sacrum. Czyli najprościej ziemia święta. Obowiązkiem chłopa jest ją pielęgnować, aby potem móc zbierać plon. Kto miał ziemię, był bogaty. Świat dla chłopa kończył się za miedzą. Ojcowizna była środkiem wszechświata, wyznacznikiem dnia i pór roku. Po prostu świętością.

Etymologia mówi jasno. Dlatego myśląc „ojczyzna” przywołaj te dwa słowa: ojciec i ojcowizna. Wróć do korzeni, aby zrozumieć bohaterstwo naszego narodu. Bierze się ono właśnie z tradycji; z tego, że pamięć o przodkach jest wciąż żywa w świadomości Polaków. I kiedy pani polonistka jeszcze raz zada wypracowanie pt. „Czym dla Ciebie jest ojczyzna” sprawa będzie o wiele prostsza.

Weronika Skrońska
Autorka jest studentką dziennikarstwa i komunikacji społecznej na WSKSiM w Toruniu