Dziś o 12 rozpoczął się protest w „obronie demokracji” zorganizowany przez Komitet Obrony Demokracji i całą rzeszę politycznych frustratów z opozycji. Patrząc na frekwencję z goryczą muszę powiedzieć: znów nie doceniłem głupoty moich Rodaków.

Zdaję sobie sprawę, że w wydarzeniu udział biorą przede wszystkim działacze, ich rodziny, znajomi, a także opłacani pożyteczni idioci. Ale niestety, trzeba przyznać że frekwencja ociera się o kilka tysięcy. To zaś oznacza, że w tym tłumie znajduje się również wielu ogłupionych Polaków. W przekazach telewizyjnych widziałem cały przekrój społeczeństwa – od starszych osób, po rodziny z dziećmi w wózkach. Nad głowami „obrońców” powiewają flagi polskie, transparenty KOD-u, ale oczywiście również unijne szmaty. Część zgromadzonych w rękach dzierży egzemplarze Konstytucji.

Cała ta inicjatywa „kolaborantów” – jak pięknie nazwał organizatorów Marian Kowalski została przyjęta z euforią w głównych mediach. Od rana eksperci i dziennikarze z nieumiejętnie maskowanym uśmieszkiem opowiadają, że „Naród się budzi”, „Polacy zaczynają się jednoczyć” i, że czas by w końcu władza przestała zawłaszczać Trybunał Konstytucyjny. Między wierszami da się wyczytać jeszcze jedno. Ten zlot przygłupów i konfidentów jest wciąż przedstawiany jako zalążek nowego „Marszu Niepodległości”. Porównywanie frekwencji, bardzo podobny program wydarzenia, czy ustawieni w równych rzędach członkowie „Straży KOD” nawiązującej bezpośrednio do „Straży Marszu”.

Przy tej okazji widać wyraźnie skalę hipokryzji mediów głównego szamba. Marsz Niepodległości to był zlot faszystów chcących podpalić Polskę i obalić demokratycznie wybraną władzę. Marsz KOD to oczywiście słuszna inicjatywa Polaków patrzących na ręce władzy i demokratów miłujących wolność. Skala tej propagandy jest porażająca. Tak porażająca, że dziś pod Trybunał przyszło naprawdę zdecydowanie więcej osób niż się spodziewałem. Paranoją jest oczywiście porównywanie frekwencji dzisiejszego zlotu do Marszu Niepodległości, ale muszę to przyznać – propaganda padła na podatny grunt. A ja nie doceniłem po raz kolejny głupoty swoich Rodaków.

Jednym z najważniejszych punktów dzisiejszej demonstracji są przemówienia organizatorów. A wśród nich najnowszy „mąż opatrznościowy” – MESJASZ DEMOKRACJI wykreowany przez media głównego szamba – Ryszard Petru – który niedługo będzie straszył z lodówki. W rzeczywistości bankster na usługach obcej finansjery. Szumowina, która wspólnie ze swoimi kolesiami w obawie przed utratą koryta nie zawaha się przed wywołaniem w kraju wojny domowej. Tego gnojka należy powstrzymać wszelkimi możliwymi sposobami. Nie ma dziś większego zagrożenia dla polskiej suwerenności niż Petru i jego przydupasy.

PS. Całkiem nieodpłatnie chciałbym przekazać wam hasło na kolejne manifestacje. Najbardziej trafne i adekwatne: Nadchodzi, nadchodzi TARGOWICA.