Sejm / Foto: Wikimedia.org

72 dwie godziny. Tyle koalicji PO – PSL zajęło przyjęcie projektu umożliwiającego rządowi „restrukturyzację” czterech kopalni zrzeszonych w Kompanii Węglowej.. Większość głosowań i prac nad ustawą, odbywało się pod osłoną nocy. Ostatecznie nowelizację przyjęto. Za było 240 posłów, przeciw 208. Poza koalicją rękę za podniósł m.in. John Godson i Jan Tomaszewski. Opozycja mówi głośno. Nie chodzi o naprawę a o likwidację kopalń. 

Ewa Kopacz, przed głosowaniem mówiła:

„Naszym celem nie jest zwalniać, ale zapewnić stabilną przyszłość górnikom. Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, celem spółki restrukturyzacyjnej nie jest likwidacja, ale naprawa”.

Tłumaczyła też, że:

„Działania przez rząd muszą być zgodne z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej a nie likwidowanie kopalń, narazi nas na utratę ogromnych środków z unijnego budżetu”.

Odmienne zdanie ma jednak opozycja, która mówi że plany rządu to nic innego jak likwidacja kopalń i wyrzucanie na bruk tysięcy osób. W czasie obrad atmosfera była gorąca. Poseł Grzegorz Tobiszowski z PiS grzmiał z mównicy:

„Jest 00:25, 3:30 – wczoraj kończyła komisja. 23:30 wtorek kończymy obrady. Jest mi przykro, że nie macie cierpliwości wysłuchać wystąpienia przy likwidacji kopalń i dramacie na Śląsku. Gdzie wam się spieszy?!”

Później na mównicę wyszedł Przemysław Wipler, który odnosząc się do wcześniejszych obietnic premier, że nie będzie zamykała kopalń, zaapelował by:

„Nie porównywać Margaret Thatcher, do tej lawirantki (Ewy Kopacz – przyp. red), do tej kobiety która kłamie, oszukuje…”.

Dalsza część wypowiedzi posła utonęła w okrzykach sali „Pijak, pijak” skierowanych pod adresem polityka KNP. Kiedy zrobiło się ciszej, Wipler zadał pytanie „Polakom i Ślązakom”:

„Jak długo będziecie dawali się oszukiwać, okłamywać i głosować na ludzi, którzy niszczą nasz kraj”.

Ostatecznie, w iście ekspresowym tempie – w 72 godziny – koalicja rządząca w asyście kilku posłów „niezrzeszonych” przyklepała wyrok na polskie górnictwo.