Tomasz Nałęcz był gościem Katarzyny Kolendy-Zaleskiej w „Faktach po faktach” na antenie TVN24. Tematem była obecność premier Szydło na szczycie UE.

Premier Beata Szydło po szczycie UE jasno zadeklarowała, że Polska wyklucza poparcie dla mechanizmu automatycznej alokacji uchodźców. M.in. te słowa na antenie TVN24 skomentował Tomasz Nałęcz.

Mnie nie interesuje, co mówi pani Szydło w Brukseli, bo prawdę mówiąc, mam odruch wymiotny, jak słyszę te deklaracje – powiedział Nałęcz.

Jest pewna granica. Jeśli pani Szydło apeluje do Polski, żeby nie używała ws. uchodźców argumentu politycznego. Przecież jak otworzę jakiekolwiek medium, to w każdej jej tekście jest odniesienie do uchodźców. Nawet Macierewicza broniła argumentem uchodźców – stwierdził były współpracownik Bronisława Komorowskiego.