Cracovia 2 – 1 Ruch

No i beniaminek się przełamał. Jak to mówią do trzech razu sztuka. Lepiej zaczął Ruchm ale gospodarze w ciągu dwóch minut zdołali strzelić dwie bramki i zanotowali pierwsze w sezonie zwycięstwo. Co ciekawe obie bramki strzelił Dawid Nowak, nieco już zapomniany, przez złośliwych nazywany „Szklanym Dawidem”. Wszystko dlatego, że 360 na 365 dni w roku zazwyczaj spędza w gabinecie lekarskim a nie na boisku.

Zawisza 1 – 1 Pogoń

Drugi z beniaminów nie mógł powiedzieć, że do trzech razy sztuka, choć bydgoszczanie zdobyli pierwszy w sezonie punkt. Mecz odbył się w ciszy, ponieważ miejscowi kibice mają protest i zawiesili doping. Najciekawszymi momentami według mnie, były wstawki z trenerem Zawiszy machającym butelką wody, chlapiącym sędziów i rzucającym mięsem na prawo i lewo.

Widzew 2 – 1 Korona

Kielczanie na wyjeździe nie wygrali od ponad roku co jest ewenementem nawet w naszej miernej lidze. Po pechowej porażce z Wisłą Kraków w poprzedniej kolejce „banda Ojrzyńskiego” chciała wywieźć z Łodzi komplet punktów. Skutecznie uniemożlwił im to własny bramkarz, który już w 3 minucie powalił Marcina Kaczmarka w polu karnym. Skutkowało to czerwoną kartką i rzutem karnym. Po strzale Visnakovsa było 1 – 0 i emocje się skończyły. Widzew się nie przemęczał a Korona mimo że musiała odrabiaćstraty to grała wprost dramatycznie. W ostatnich sekundach jednak okazało się, że można mieć więcej szczęścia niż rozumu. Po fantastycznym uderzeniu Pawła Golańskiego z rzutu wolnego zrobiło się 1 – 1. Po przerwie Korona zagrała lepiej i ambitniej, ale znów zaspała obrona i Visnakovs zdobył drugą bramkę. Co ciekawe, w dwóch ostatnich meczach Widzew zdobył 4 bramki i wszystkie padły łupem nowo pozyskanego Łotysza.

Legia 4 – 0 Podbeskidzie

Legia znów zamiotła rywalem murawę. Tak sobię myślę, że zespół z Warszawy na polskim podwórku nie ma sobie równych, ale jednocześnie pokazuje, że nie dorosła do walki o Ligę Mistrzów. Czyli taki sportowy czyściec ? Na piekło za mocni, ale na raj za słabi ? Szansa by pokazać, że wcale tacy słabi nie są, już za kilka dni. A Podbeskidzie ? No cóż, argumentów to oni nie mieli żadnych. Powinni Legii dziękować, że nie skończyło się o – 6 albo 0 – 7 bo były ku temu okazje.

Górnik 2 – 1 Piast

No i stało się. Piast stracił punkty w tym sezonie. Pogromcę zespół trenera Brosza znalazł w trzeciej kolejce. Po raz kolejny jednak odpalił Marcin Robak, który pokazuje że trzyma odpowiedni poziom. I pomyśleć, że kilka miesięcy temu działacze Korony uznali, że jest za słaby i nie podpisali z nim umowy. Górnik tymczasem po zadyszce pod koniec ubiegłego sezonu odzyskuje werwę. W trzech meczach ekipa trenera Nawałki zgromadziła 7 punktów.

Śląsk 0 – 0 Wisła

Gospodarze kilka dni temu zagrali jeden z najlepszych meczów w historii polskiej piłki klubowej. Po znakomitym meczu pokonali faworyzowany Club Brugge. Kibice zadawali sobie pytanie czy Wrocławianie pójdą za ciosem. Trener Dyzma w Wiśle za to, mógł wreszcie skorzystać od 1 minuty z napastnika. Z braku laku sprowadzono Pawła Brożka, który dotychczas pozostawał bez klubu. Fajerwerków nie było i mecz zakończył się remisem. Śląsk po tzrech meczach ma jedynie dwa punkty, spisywana na straty Wisła 5.

Zagłębie 0 – 0 Lech

Miedziowi po fatalnym starcie stracili trenera. Lech natomiast po kompromitacji w Wilnie dostał solidny ochrzan od kibiców. Trenera Rumaka presja ewidentnie przerasta i wpływa na główkę bo po ostatnim meczu w LE zwyzywał dziennikarza, który prosił go o kilka słów komentarza. Vce Mistrzowie Polski są teraz ciency jak sik pająka i nie zanosi się na poprawę. Czy wychudła chabeta, w którą zamienił się rumak jest jeszcze w stanie pociągnąć tą zardzewiałą poznańską lokomotywę ?? Nudny mecz, nudny wynik… Czyli kwintesencja polskiej ekstraklapy.

Lechia 2 – 0 Jagiellonia

Podopieczni trenera Probierza wyszli z założenia, że po zremisowaniu z Barceloną nie ma bata na tego Gdańskiego potentata i pełni wiary we własne uiejętności natarli na rywala. Jaga onieśmielona rywalem, z którym przyszło jej się zmierzyc poległa tracąc dwie bramki i notując pierwszą w sezonie porażkę. Czas trenera Stokowca prysł. Na jak długo ?