Sąd Apelacyjny w Szczecinie zdecydował, że ksiądz który udzielił nieprzytomnemu 66 latkowi namaszczenia chorych nieumyślnie naruszył jego dobra osobiste a co za tym idzie mężczyźnie nie należy się odszkodowanie.

commons.wikimedia.org

66 letni mężczyzna leżał w jednym ze Szczecińskich szpitali w śpiączce farmakologicznej. Pielęgniarki poprosiły kapelana o udzielenie mężczyźnie sakramentu namaszczenia. Kiedy mężczyzna doszedł do zdrowia i opuścił szpital, dowiedział się o całej sytuacji. Uznał to jednak za… naruszenie jego dóbr osobistych i domagał się w Sądzie odszkodowania w wysokości 90 000 złotych. Sprawa w Sądzie Rejonowym i Apelacyjnym została przez 66 latka przegrana, jednak Sąd Najwyższy uznał kasację i cofnął sprawę do Sądu Apelacyjnego. Powód twierdził, że po namaszczeniu poczuł się jak „zgwałcona kobieta”. Sąd uznał, że ksiądz jest winny, ale jako że jest to wina nieumyślna a oskarżyciel nie udowodnił, że sytuacja ta spowodowała uszczerbek psychiczny zdecydował, że odszkodowanie się nie należy. Jak się okazuje pacjent pozwał szpital… dwa lata po tym, jak dowiedział się o namaszczeniu. Długo myślał…

W rozmowie z RMF FM, etyk – profesor Mirosław Rutkowski stwierdził, że: „W polskim prawie za obrazę uczuć religijnych grozi do dwóch lat więzienia. Ten przepis nie może dotyczyć tylko obrażania uczuć chrześcijan. Jeśli przyjmujemy, że uczucia religijne można urazić, to trzeba przyznać, że sakrament mógł urazić uczucia ateisty”.

Naprawde ręce opadają jak się czyta o takich ludziach. Cały przekaz 66 latka i jego obrońców pełen jest sprzeczności. Po pierwsze jak można uznać namaszczenie za obrazę uczuć religijnych skoro ateizm NIE JEST wiarą a wręcz brakiem wiary… Po drugie ksiądz namaścił chorego na prośbę personelu szpitala. Po trzecie, namaszczenie było dowodem miłości Boga, który przed śmiercią wybacza największym nawet grzesznikom i daje im szansę powrotu. Sprawa kolejna, skoro nie wierzy w Boga, nie uznaje obrzędów Kościoła Katolickiego to jak mógł poczuć się urażony i skrzywdzony? Jakie mogło przynieść mu to szkody? Jeśli ja nie wierzę w krasnoludki, to nie dopuszczam do siebie myśli że mogłyby mi one zaszkodzić. No, ale logika to jedno a lewacki antyklerykalizm to drugie. Pewnie chłopu kasy zabrakło i korzystając z mody „walenia w czarnych” postanowił się wzbogacić i jeszcze zrobić wokół siebie szum. Proponuję wstąpić do „Twojego Ruchu”. Nada się pan jak mało kto.

 

rmf24.pl