Miliardów sięgają w Niemczech szkody spowodowane przestępczością zorganizowaną, taką jak handel narkotykami, włamania czy przestępczość gospodarcza. Okazuje się, że dwie trzecie sprawców to cudzoziemcy.

Sprawcy przestępstw zorganizowanych są mobilni, dobrze wyszkoleni i działają na skalę międzynarodową. W niemal 80 procentach spraw zaliczanych przez niemieckie służby w poczet zorganizowanej przestępczości podejrzanymi są cudzoziemcy. W 2015 roku prowadzone śledztwa dotyczyły poza Niemcami 122 innych krajów. Istotne wydaje się nadmienienie, że Europa składa się tylko z 46 państw.

„Przestępczość zorganizowana zagraża nam wszystkim” – powiedział szef niemieckiego MSW Thomas de Maizière z CDU, gdy przedstawiany był raport Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) nt. przestępczości zorganizowanej.

Dane dotyczące pochodzenia sprawców potwierdzają niepokoje. W 2015 roku jedną trzecią z 8 tys. 675 podejrzanych stanowili Niemcy. Dwie trzecie to natomiast obywatele innych krajów.

W zeszłym roku organy śledcze prowadziły 566 spraw, w 2014 było ich 571. Liczba podejrzanych zmniejszyła się z 8700 do 8675. Szef MSW zwrócił jednak uwagę na „wysoką liczbę” nieujawnionych przypadków. Ponad jedną trzecią dochodzeń prowadzonych w 2015 roku stanowiły przestępstwa narkotykowe (36,7 procent), dalej włamania (14,8 procent) i przestępczość gospodarcza (11,8 procent).

Szef BKA Holger Münch wskazał związki pomiędzy przestępczością zorganizowaną a terroryzmem. Jego urząd zamierza w większym niż dotychczas stopniu korzystać z wyników śledztw dotyczących przestępczości zorganizowanej do walki z terroryzmem, a priorytetem będzie w najbliższych latach zwalczanie spraw na styku tych dwóch przestępczych światów. Chodzi tu przede wszystkim o handel bronią, przemyt ludzi i fałszowanie dokumentów.

źródło: dw.com