– Dla mnie jest oczywiste, że CDU wspierało finansowo KLD – powiedział Paweł Piskorski, kandydat „Europy +” do PE we „Wprost”. – Jeśli jest tak, że polską lewicę budowały pieniądze z Moskwy, a polską prawicę, a przynajmniej jej część, pieniądze z Berlina, to oznacza, że Polska jest krajem trzeciego świata – skomentował to Marek Migalski, europoseł Polski Razem, który zapowiedział, że jego partia będzie dążyła do powołania komisji śledczej ds. zbadania patologii polskiego życia partyjnego w ciągu ostatnich 25 lat.

Foto: Wikimedia Commons

KLD, czyli Kongers Liberalno-Demokratyczny to partia polityczna, która istniała w latach 1990-94 do czasu, kiedy jej politycy zaczęli współtworzyć Unię Wolności. Kongres wywodził się z Gdańskiego Towarzystwa Społeczno-Gospodarczego „Kongres Liberałów”, nieformalnej organizacji powołanej dwa lata wcześniej, grupującej opozycjonistów skupionych wokół Jana Krzysztofa Bieleckiego, Donalda Tuska, Janusza Lewandowskiego i Jacka Merkla. W 1994 na kongresie zjednoczeniowym doszło do połączenia KLD z Unią Demokratyczną. Powstała wówczas nowa partia, Unia Wolności, której wiceprzewodniczącym został Donald Tusk, a sekretarzem generalnym Bronisław Komorowski. W 2001 wielu z dawnych działaczy Kongresu zaangażowało się w budowę Platformy Obywatelskiej.

Tekst tygodnika „Wprost” opiera się na słowach Piskorskiego, które zawarto w niedawno wydanej książce „Między nami liberałami”. Były polityk KLD pisze tam m.in. – Dla mnie jest oczywiste, że CDU wspierało finansowo KLD, ale to były kwestie omawiane między Kohlem i Bieleckim. Ja przy tych spotkaniach w cztery oczy nie byłem obecny. Kohl odmówił publicznych wyjaśnień w sprawach związanych z historią kont i zrezygnował z polityki – można przeczytać w książce. Za Piskorskim staje lider Europy +, Janusz Palikot, który stwierdził dziś, że jeśli PO uważa, że nie było tak, jak pisze to pozwie Piskorskiego w trybie wyborczym. –  Sąd wyda wtedy wyrok w 24 godziny – ocenia Palikot. – Paweł Piskorski powiedział mi, że ma na to dowody. Zestawienia ilości marek otrzymanych w torbach m.in. od CDU w tamtym czasie – dodaje były polityk PO.

Słowa Piskorskiego potwierdza w artykule, pragnący zachować anonimowość, „jeden z polityków ówczesnej czołówki KLD”: „CDU, które było wtedy przy władzy w Niemczech szukało w krajach postkomunistycznych partnerów do współpracy. Unia Demokratyczna, w której byli Kuroń, czy Geremek wydawała im się zbyt lewicowa, prezydent Wałęsa z kolei nieobliczalny, podobnie oceniali braci Kaczyńskich, którzy wtedy zaczęli budować Porozumienie Centrum. Postkomuniści oczywiście nie wchodzili w grę. Odpowiedni wydawał się Kongres. CDU bezzwrotnie darowało KLD kilkaset tysięcy marek. To były pieniądze w gotówce, które działacze KLD wymieniali w kantorach na złotówki w Warszawie. Pieniądze poszły na budowanie partii w 1991 roku.

Bardzo ciekawe są, przytaczane w artykule tygodnika, słowa na temat kulisów kampanii KLD z 1993 roku: „(…)Kongres, który był wtedy niewielką partią, dysponował gigantycznymi funduszami liczonymi w milionach dolarów.” Nie jest precyzowane, skąd partia miała takie pieniądze.

Na te doniesienia szybko zareagowała Polska Razem Jarosława Gowina. Wczoraj wieczorem lider tej partii, wraz z Markiem Migalskim na specjalnie zwołanej konferencji prasowej zapowiedzieli chęć powołania komisji śledczej ds. zbadania patologii polskiego życia partyjnego w ciągu ostatnich 25 lat. Dzis politycy formacji Gowina mają rozpocząć konsultacje z innymi partiami w tej sprawie.

na podstawie: polskatimes.pl, „Wprost”