Pełnomocnik niemieckiego rządu federalnego do spraw obronności Hans-Peter Bartels z SPD dostrzegł problem niemieckiej armii, a mianowicie prawicowy ekstremizm.

Od lipca wszyscy chętni do rozpoczęcia zawodowej służby w Bundeswehrze będą sprawdzeni pod kątem skrajnych poglądów politycznych.

Bundeswehra nie chce w swoich szeregach osób o skrajnie prawicowych poglądach. Zostaną powołane specjalne komisje, które będą sprawdzały kandydatów do armii niemieckiej pod kątem poglądów – informuje Telewizja Republika.

„Ścisła struktura hierarchiczna, broń, mundury: to wszystko przyciąga do Bundeswehry takich kandydatów, z których niemieckie siły zbrojne najchętniej z góry by zrezygnowały” – powiedział Bartels.

Punktem zapalnym do dyskusji nad tym tematem w Niemczech był temat oficera Bundeswehry, który planował zamach, udając uchodźcę. W 2015 roku udając tzw. uchodźcę z Syrii, zgłosił się do Urzędu Migracji i Uchodźców. Wystąpił o azyl i po przejściu całej procedury otrzymał prawo pobytu. Oprócz żołdu z Bundeswehry pobierał świadczenia przysługujące mu jako azylantowi.

źródło: telewizjarepublika.pl