Minister Finansów Wolfgang Schaeuble zaskakuje bezczelnymi wypowiedziami. Wcześniej sugerował, że kryzys z imigrantami jest okazją do wprowadzenia nowego porządku w Europie, a teraz oświadczył, że trzeba będzie prawdopodobnie wprowadzić podatek na islamistów doliczony do ceny benzyny.

W krajach muzułmańskich taki podatek płacony przez niewiernych nazywany jest dżizja. Kto by pomyślał, że planuje go wprowadzić właśnie europejskie lewactwo.

„Wydaje mi się, że o ile w narodowych budżetach oraz w budżecie europejskim zabraknie pieniędzy, to ustalmy na przykład, że wprowadzamy podatek w określonej wysokości od każdego litra benzyny” – zasugerował w wywiadzie prasowym Wolfgang Schaeuble.

Propozycja niemieckiego polityka wydaje się obecnie oburzająca, ale już wcześniej o tym wspominano i niestety istnieje wielkie niebezpieczeństwo spełnienia takiego pomysłu. Jeśli uznamy, że kryzys migracyjny jest próbą realizacji scenariusza wywołania kryzysu, celem dokonania fundamentalnych zmian na naszym kontynencie, to jasne jest, dlaczego władcy UE z taką determinacją forsują pomysł stałych procentowych kwot uchodźców, którzy mieliby być rozdzielani pomiędzy państwa członkowskie. Może się też okazać, że nawet jeśli będziemy się opierać islamizacji, to i tak za nią zapłacimy, chyba, że ktoś uzna, iż to już czas na zakończenie przygody z Unią Europejską.

ruch-obywatelski.com/DK