Związki zawodowe pracowników niemieckich więzień krytykują władze za ukrywanie przed opinią publiczną problemu przepełnienia zakładów karnych. Sprawa związana jest ze wzrostem liczby imigrantów odsiadujących wyroki w niemieckich więzieniach.

„Fala migracyjna nie pozostała bez wpływu także na nasz system więziennictwa. (…) Zwłaszcza liczba osób przebywających w więzieniach śledczych wyraźnie się zwiększyła i dotyczy to głównie przestępców migranckiego pochodzenia” – powiedział przywódca Związku Zawodowego Federalnej Służby Więziennej Anton Blach, który ubolewa także, że rząd Angeli Merkel ściśle dozuje informacje na ten temat opinii publicznej.

Oficjalne dane podają, że liczba osób odsiadujących wyrok w Niemczech i niemających niemieckiego obywatelstwa stanowi 1/3 wszystkich osadzonych. Proporcje w aresztach śledczych są jeszcze wyższe – oczywiście na rzecz azylantów.

Problem przepełnienia dotyczy szczególnie więzień znajdujących się w Nadrenii, zwłaszcza od czasu wydarzeń sylwestrowych w Kolonii. Okazuje się, że ponad połowa osadzonych w największym więzieniu tej części Niemiec, to imigranci.

Niemiecka policja informuje, że cudzoziemcy popełniają przestępstwa trzy razy częściej niż rodowici Niemcy. Z grupy miliona osób starających się o azyl w Niemczech, około 30 tysięcy popełniło już czyny niezgodne z prawem, takie jak kradzieże, napady na tle rabunkowym, włamania czy handel narkotykami. Informacje szokują, zwłaszcza wobec tych z końca 2013 r., kiedy „Der Spiegel” ogłaszał, że więzienia niemieckie pustoszeją i zaczyna przekształcać się je w budynki mieszkalne.

 

polskaniepodlegla.pl/mn