„Sueddeutsche Zeitung” w artykule „Zadekretowany spisek” stwierdza, że polski rząd chce przekonać swoich obywateli, że katastrofa smoleńska nie była wypadkiem. W tym celu miał przeczyć faktom.

Według niemieckiej gazety, reżyser filmu Antoni Krauze „przedstawia katastrofę jako wynik polsko-rosyjskiego spisku i zamachu. Jednak cywilni i wojskowi eksperci z Polski i Rosji jako przyczynę katastrofy wymienili jednoznacznie braki w wyszkoleniu polskich pilotów, zlekceważenie rosyjskich ostrzeżeń przed gęstą mgłą oraz złamanie własnych procedur bezpieczeństwa, presję wysoko postawionych pasażerów na załogę i błędy techniczne przy podchodzeniu do lądowania. Raport państwowej komisji badania wypadków lotniczych chwalony był także przez międzynarodowych ekspertów. Jarosław Kaczyński nigdy jednak nie zaakceptował prawdy”.

„Teraz film oparty na tym micie oglądać będą setki tysięcy Polaków. Poza filmem smoleńska mitologia spiskowa stała się rodzajem państwowej ideologii. (…) Nawet polskie dzieci znalazły się na celowniku ideologów PiS. Polscy nauczyciele mają chodzić do kina na projekcje 'Smoleńska’ razem ze swoimi klasami” – czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”. Zdaniem autora artykułu, wszystko to ma służyć skompromitowaniu ówczesnych elit politycznych i ugruntowaniu na wiele lat władzy partii Jarosława Kaczyńskiego.