Niemiecki polityk i europoseł Zielonych Jan-Philipp Albrecht udzielił wywiadu niemieckim mediom. Krytycznie wypowiedział się na temat polityki polskiego rządu i zażądał wyciągnięcia wobec naszego kraju konsekwencji.

Jan-Philipp Albrecht domaga się konsekwencji dla Polski w związku z jej sporem z Unią Europejską. Europoseł Zielonych, pełniący też funkcję wiceprzewodniczącego Komisji ds. wewnętrznych i sprawiedliwości w Parlamencie Europejskim, uważa zmiany dokonane przez rząd w Warszawie „za niewystarczające” i opowiada się za ukaraniem Polski sankcjami za naruszanie wartości podstawowych. Sankcje takie mogłaby uchwalić Rada UE większością czterech piątych głosów.

W jego przekonaniu nie dojdzie jednak do odebrania Polsce prawa głosu w Radzie Europejskiej, gdyż w tej kwestii nie ma jednomyślności wśród państw członkowskich UE. Zdaniem Albrechta jest „mało zadowalające”, że poza „ciągłym wyrażaniem krytyki Komisja UE niewiele może zdziałać”. Dlatego, uważa on, że „teraz  musi się coś wydarzyć”. Brakuje „funkcjonującego na co dzień mechanizmu monitorowania, a także sankcjonowania naruszania zasad praworządności” – stwierdził Albrecht.

Obecną procedurę praworządności stosowaną wobec Polski – po raz pierwszy od jej wprowadzenia – stworzono w związku z naruszeniami zasad państwa prawa na Węgrzech. Albrecht powiedział, że „ważne jest, aby teraz tę nową procedurę najpierw odpowiednio wykorzystać i doprowadzić do końca. Wtedy można wyciągnąć wnioski z niedociągnięć”. A jednym z tych niedociągnięć, na które kładzie nacisk wiceprzewodniczący Komisji ds. wewnętrznych i sprawiedliwości w PE, jest to, że poza „prawie nierealnym pozbawieniem głosu” państwa członkowskiego w Radzie UE, istnieje mało możliwości wymierzania sankcji za naruszanie takich zasad.

„To są wartości podstawowe i za naruszanie takich wartości podstawowych jest trudno, bardzo trudno wymierzać sankcje. I to trzeba zmienić, gdyż jesteśmy wspólnotą prawa” – stwierdził europoseł Zielonych. Podkreślił przy tym, że „nie chodzi tylko o te zasady, na które zgodziliśmy się wszyscy w UE, lecz także o te, które tworzą nasz wspólny kanon norm podstawowych, które uchwaliliśmy także na forum Rady Europy”.

W jego opinii w obliczu szerzącego się populizmu konieczna jest dyskusja o wspólnej Europie, czym ona jest, jakie wartości sobą przedstawia, bo będzie to też kluczowym tematem w najbliższych wyborach.

Jan-Philipp Albrecht krytykuje konkretnie to, że nie została „w sposób zadowalający” wyjaśniona kluczowa kwestia, dotycząca okoliczności mianowania sędziów z urzędu oraz kwestia organizacji pracy trybunału. „Rząd ma w pewnych przypadkach możliwość zwalniania sędziów i proponowania własnych kandydatów”. To zdaniem europosła jest niepokojące, ponieważ „rząd może w ten sposób zapewnić sobie większość w składzie TK, która będzie posłuszna władzy”.

Na sugestię, że poprzedni rząd też tak robił, Albrecht zaprzeczył: ”Nie mieliśmy dotychczas do czynienia z takim sposobem usuwania sędziów w Europie, także w Polsce, i w tym miejscu trzeba powiedzieć, że partia PiS, a szczególnie jej prezes, uprawiają polityką, która odległa jest od tego, co my dotychczas w Unii Europejskiej uważaliśmy za oczywiste”.