Dziś media poinformowały, że na liście PO w wyborach parlamentarnych znalazł się m.in. Ludwik Dorn – były polityk PiS. Ta informacja powinna zmartwić szczególnie jedną osobę – szczawiowego księcia, króla mirabelek… Stefana Niesiołowskiego.
Jakby nie patrzeć Ludwik Dorn stał się właśnie partyjnym kolegą Stefanka frustratka. A co o byłym polityku PiS mówił Niesiołowski parę lat temu? Nazywał go „zupełnie marginalnym i groteskowym człowiekiem”, „nieukiem” i „kanalią”, a także osobą „całkowicie niewiarygodną”.
Jest coś jeszcze. Wypowiedź szczególna. W 2009 roku nasz niezrównoważony marszałek wycedził:
Gdyby do Platformy starał się wejść Ludwik Dorn, to położyłbym się w drzwiach, jak Rejtan.
No cóż, Ludwik Dorn właśnie do tej Platformy wszedł. I to głównym wejściem. Prosto na listy wyborcze. Pytanie, czy Stefan w tych drzwiach się kładł? Jeśli tak, to oznacza że w partii znaczy mniej niż zeszłoroczny śnieg i nikt się z nim nie liczy. No cóż, w sumie trudno się dziwić…
Ale na Boga, Stefan nie kompromituj się tym „Reytanem”. Reytan był jedynym sprawiedliwym. Był bohaterem. A ty Stefciu jesteś zerem. Cytując klasyka:
Panie Stefanie, no jeśli pan porównuje się do Reytana… No daj pan spokój…