Stefan Niesiołowski odmówił przyjęcia odznaczenia od IPN-u. Chodzi o Krzyż Wolności i Solidarności, który jest przyznawany zasłużonym działaczom opozycji antykomunistycznej i osobom, które prowadziły działalność zagrożoną represjami na rzecz odzyskania przez Polskę suwerenności, do roku 1989.

„W związku z przyznaniem mi przez Instytut Pamięci Narodowej Krzyża Wolności i Solidarności oświadczam, że IPN nie ma moralnego prawa przyznawać ludziom walczącym o niepodległą i demokratyczną Polskę żadnych odznaczeń” – napisał Niesiołowski na jednym z portali społecznościowych.

Postanowił on zbojkotować odznaczenie i przy okazji wylał z siebie jak zwykle niesamowitą porcję obelg pod adresem IPN-u i PiS-u. „IPN działa jako pisowskie narzędzie na rzecz wprowadzenia w Polsce dyktatury likwidacji demokracji i państwa prawa, uczestniczy też w procesie zakłamywania historii i szkalowania ludzi zasłużonych dla Wolnej Polski (wypowiedzi m.in. pp. Gwiazdy, Wyszkowskiego) i mam nadzieję, że po odzyskaniu wolności ta haniebna instytucja zostanie zlikwidowana” – stwierdził były polityk PO.

W ustawie o orderach i odznaczeniach podkreślono, że Krzyż jest odznaczeniem o „charakterze pamiątkowym”. Instytut sam z siebie nie wręcza nagrody, lecz dzieje się to na wniosek np. jakichś organizacji. A zatem Niesiołowskiego musiał ktoś do odznaczenia zgłosić, tym samym jego żale skierowane do IPN-u są bezpodstawne. Jak stwierdził IPN: „Bieżące działania polityczne nie mają żadnego wpływu na to, czy dana osoba Krzyż otrzymuje”.