commons.wikimedia.org
commons.wikimedia.org

Najwyższa Izba Kontroli w swoim najnowszym raporcie bardzo krytycznie ocenia rządowy program zwalczania nowotworów, wymieniając cały szereg zaniedbań i błędów.

Już na wstępie raportu czytamy: „Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia skuteczność realizacji przez Ministra Zdrowia w latach 2009–2013 „Narodowego programu zwalczania chorób nowotworowych”. Nie zostały osiągnięte cele Programu określone ustawą o ustanowieniu NPZChN. Wartości wskaźników wczesnego wykrywania nowotworów i skuteczności leczenia nadal znacznie odbiegają od średnich europejskich„.

Co ważne NIK jasno stwierdza, że „Minister Zdrowia, ustawowo zobowiązany do wykonania Programu, nie zapewnił warunków dla skutecznego osiągnięcia założonych celów”.

Jednym z głównych zarzutów pod adresem władz jest nieprzemyślane wydawanie pieniędzy. Według kontrolerów, na listowne zaproszenie kobiet do zrobienia badań wydano ponad 30 milionów złotych, tymczasem z profilaktyki skorzystało niecałe 20% zaproszonych. Zdaniem NIK, kampanie mające zachęcić Polki do wykonywania cytologii i mammografii są nieskuteczne.

Kolejny zarzut sformułowany przez NIK dotyczy niedoboru sprzętu do radioterapii a co za tym idzie olbrzymich kolejek i czasu oczekiwania na leczenie. Nie pomogło nawet zwiększenie liczby urządzeń z 70 do 123, bo w wielu miejscach czas oczekiwania na zabieg wciąż wynosi dwa miesiące. Zdaniem kontrolerów: „Pomimo że od 2006 do połowy 2013 r. na radioterapię wydano łącznie ponad miliard złotych, wciąż nie osiągnięto planowanego (i zalecanego m.in przez WHO) poziomu jednego aparatu na 250 tys. osób”.

na podstawie: rmf24.pl, nik.gov.pl