ppor. Piotr Wysocki foto. wikipedia.pl
ppor. Piotr Wysocki
foto. wikipedia.pl

O polskich powstaniach narodowo-wyzwoleńczych można mówić wiele dobrego, ale i złego. Nie ulega wątpliwości, że Powstanie Listopadowe zakończyło się całkowitą klęska. Złożyło się na to wiele czynników – nieudolni dowódcy, czy też całkowite odcięcie się wyższej generalicji od „smutnych wydarzeń” w stolicy.

„Sprzysiężenie Wysockiego” powstało 15 grudnia 1828 roku. Złożone było z wojskowych szkoły podchorążych Królestwa Kongresowego w Warszawie. Na czele organizacji stanął ppor. Piotr Wysocki. Głównym celem stało się wywołanie ogólnopolskiego powstania. W 1830 roku do Sprzysiężenia należało już 77 oficerów wojsk liniowych (poruczników i podporuczników), a także otwarto koła „akademików” docierając do rzeszy inteligencji.

Wiarę Polaków obudziły zwycięskie rewolucje we Francji Belgii, a także niepowodzenia wojsk rosyjskich w wojnie z Turcją. Liczono iż po wybuchu Powstania, z pomocą przyjdzie Austria i wspominana już Francja.

Ogromnym błędem spiskowców stało się nie przygotowanie programu społecznego i politycznego, mimo nalegań posła Maurycego Mochnackiego. Pominięto powołanie składu rządu i desygnowania wodza naczelnego. Liczono, że po odsunięciu generałów skompromitowanych swą służalczością, na czele powstania stanie gen. Józef Chłopicki lub Stanisław Potocki. Założenie to było bardzo mylne, o czym spiskowcy mieli przekonać się dość szybko.

Atak na Belweder foto. wikipedia.pl
Atak na Belweder
foto. wikipedia.pl

21 i 26 listopada 1830 roku przeprowadzono rozmowy z Joachimem Lelewelem, posłem znanym ze swej opozycyjnej postawy. Mimo, że był on niechętnie ustosunkowany do zbrojnego wystąpienia, miał dać polityczne błogosławieństwo, wiedząc, że sprawy zaszły już za daleko.

Ostateczna decyzja o wybuchu powstania w nocy z 29 na 30 listopada nastąpiła pod wpływem informacji, iż Rosjanie szykują zakrojone na szeroką skalę akcje aresztowań członków Sprzysiężenia.

Na godzinę 18 zaplanowano sygnał o wybuchu Powstania – miał nim być pożar browaru na Solcu, jednak z powodu faktu iż podpalono go za wcześnie został on ugaszony co spowodowało, że część spiskowców sądziła iż cała akcja została odwołana.

Kilkunastu cywilów wyruszyło do Belwederu celem zabicia wielkiego księcia Konstantego, któremu udało się ukryć na poddaszu. Początkowo na okrzyki „Polacy do broni!” pospiesznie zamykano okiennice, wybuch powstania całkowicie zaskoczył ludność cywilną, sytuacja zmieniła się dopiero pod koniec dnia, gdy masowo poparto powstańców.

Pomnij oficerów-lojastów zabitych w Noc Listopadową foto. wikipedia.pl
Pomnij oficerów-lojastów zabitych w Noc Listopadową
foto. wikipedia.pl

Mimo początkowych sukcesów, nadal nie udało się znaleźć chętnego do objęcia naczelnego dowództwa: część generalicji patrzyła biernie na wydarzenia dziejące się w stoli, jeszcze inni starali się odwieść powstańców od otwartej wojny z Rosją, lecz zginęli od kul spiskowców (byli to Maurycy Hauke, Ignacy Blumer, Stanisław Trębicki, Józef Nowicki, Tomasz Siemiątkowski, oraz Stanisław Potocki). Obecnie po widocznym po prawej stronie pomniku lojalistów pozostał jedynie dwuwiersz: Osiem lwów – czterech ptaków pilnuje siedmiu łajdaków. Zdziwienie budził fakt, że nie można było odnaleźć gen. Chłopickiego (podobno miał on grać całą noc w karty).

Większość polityków Rady Administracyjnej nie poparła powstania i gotowa była do podjęcia negocjacji z Konstantym w celu ustalenia warunków pokoju. Sytuacja zmieniła się dopiero dnia następnego gdy utworzono Towarzystwo Patriotyczne z Joachimem Lelewelem, Maurycym Mochnackim, Ksawerym Bronikowskim i Franciszkiem Grzymałą.