O Jezusie Chrystusie i wydarzeniach opisanych w Nowym Testamencie, wspominają także dzieła niechrześcijańskie: żydowskie i pogańskie. Świadectwo wrogo nastawionych świadków jest szczególnie wartościowe, ponieważ z pewnością nie potwierdzali by niewygodnych dla siebie wydarzeń, gdyby nie były one prawdziwe. Nawet uczeni żydowscy nieopatrznie wygadali się, że wedle proroctw Mesjasz powinien był przyjść w pierwszej połowie I w. 

Korneliusz Tacyt (ok. 55-120 po Chr.), jeden z najwybitniejszych historyków starożytnego Rzymu, napisał Roczniki w których opisał historię od śmierci  Augusta w 14 r. po Chr. do śmierci Nerona w 68 r. po Chr. Drugie jego dzieło, Dzieje jest zapisem historii po śmierci Nerona w 68 r. po Chr. do śmierci Domicjana w 96 r. po Chr. Opisując panowanie Nerona, wspomina o rozpowszechnionej w Rzymie hańbiącej pogłosce, że pożar miasta został spowodowany celowo. Aby usunąć podejrzenia  – jak pisze Tacyt – „podstawił Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których znienawidzono dla ich sromot, a których gmin chrześcijanami nazywał. Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany został na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata; a przytłumiony na razie zgubny zabobon znów wybuchnął, nie tylko w Judei gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy” (Roczniki  XV, 44).

 

Lukian z Samosaty, grecki satyryk z połowy II w. opisuje chrześcijan z dużą rezerwą, wręcz drwiną i wspomina o Chrystusie jako o ukrzyżowanym mędrcu, który wprowadził nowe prawa: „Do dziś czczą jak wiadomo tamtego wielkiego Człowieka, ukrzyżowanego w Palestynie za to, że wprowadził między ludzi te nowe obrzędy. […] Żywią bowiem ci nieszczęśliwi przekonanie, że po wsze czasy będą nieśmiertelni i że ich życie trwać będzie na wieki. Dlatego też lekceważą śmierć i wielu z nich dobrowolnie się na nią wydaje. Nadto pierwszy prawodawca wzbudził w nich przekonanie, że wszyscy nawzajem są braćmi, z chwilą gdy sie nawrócą, wyprą bogów helleńskich, uczczą tego ukrzyżowanego mędrca i będą pędzić życie wedle jego praw. Do wszystkiego więc odnoszą się z równym lekceważeniem i wszystko uważają za wspólne dobro”[1]

 

Swetoniusz, rzymski historyk, urzędnik na dworze cesarza Hadriana i kronikarz domu cesarskiego napisał w Żywocie Klaudiusza (XXV,4): „Żydów wypędził z Rzymu, bo bezustannie wichrzyli, podżegani przez jakiegoś Chrestosa”. Św. Łukasz opisuje także w Diejach Apostolskich, że Klaudiusz wysiedlił z Rzymu wszystkich Żydów, w tym Pryscyllę i Akwilę, małżeństwo chrześcijan zaprzyjaźnionych ze św. Pawłem z Tarsu (Dz 18,2). Owo wysiedlenie odbywało się w 49 r.  Swetoniusz wspomina także o pożarze jaki zniszczył Rzym w 64 r., że „ukarano torturami chrześcijan, wyznawców nowego i zbrodniczego zabobonu” (Żywoty cezarów).

 

Piliniusz Młodszy, gubernator w Bitynii (Azja Mniejsza) zwrócił się w liście do cesarza Trajana, aby zasięgnąć rady w sprawie chrześcijan. Próbował zmuszać ich aby złorzeczyli Chrystusowi i pokłonili się przed posągiem Trajana. Skazywał na śmierć tak wielu chrześćijan –  meżczyzn i kobiet, chłopców i dziewczyn, że z czasem zaczął zastanawiać się czy powinien skazywać wszystkich, czy tylko niektórych. Pisał że: „mieli zwyczaj w określonym dniu o świcie zbierać się i śpiewać na przemian pieśni ku czci Chrystusa jako Boga, i że związali się przysięgą dotyczącą nie jakichś występków, lecz że nie bądą popełniać kradzieży, rozbojów, cudzołóstwa, , że nie będą składać fałszywej przysięgi ani zapierać się wobec żądających zwrotu powierzonej im własności” [2]

 

Tallus, to jeden z pierwszych pogańskich autorów, którzy wspominają o  Jezusie Chrystusie. Prawdopodobnie ok 52 r. po Chr. napisał on „Historię wschodniej częśći świata śródziemnomorskiego, poczynając od czasów wojny trojańskiej po własne czasy”.[3] Jego dzieło zachowało się jednak tylko we fragmentach cytowanych przez innych autorów. Juliusz Afrykański, chrześcijanin piszący ok 221 r. przywołuje dzieło Tallusa omawiając zagadnienie ciemności, która okryła ziemię gdy Jezus umierał na krzyżu: „Ciemność tę Tallus w trzeciej księdze swej Historii nazywa, jak mi się wydaje, bez racji zaćmieniem słońca (bez racji rzecz jasna z tego względu, ze zaćmienie słońca nie mogło mieć iejsca podczas pełni księżyca, a Chrystus umarł właśnie w okresiepaschalnej pełni księżyca)”[4]

 

Flegon, świecki historyk, którego dzieło Kroniki, zachowało się we fragmentach cytowanych przez innych autorów. Wspomniany wyżej Juliusz Afrykańczyk ok 221 r. cytuje Flegona w związku z cimnością która okryła ziemię w czasie ukrzyżowania Jezusa: „W czasach cesarza Tyberiusza do zaćmienia doszło podczas pełni księżyca” (Juliusz Afrykańczyk, Chronography 18, 1). Ta wzmianka Flegona o tym wydarzeniu cytowana jest także przez autora z III w. Orygenesa, (Przeciwko Celsusowi, II 14, 33, 59) oraz u Filopona z VI w. (De. opif. mund. II 21)

 

Mara Bar-Serapion, Syryjczyk, prawdopodobnie stoik, przebywając w więzieniu, napisał list do syna, w którym zachęca go do zdobywania mądrości i nazywa Jezusa mądrym królem: „Jaką korzyść odnieśli Ateńczycy z wydania Sokratesa na śmierć? Przyszedł na nich głód i zaraza jako pomsta za ich zbrodnię. Jaką korzyść wynieśli mieszkańcy Samos ze spalenia Pitagorasa? W jednej chwili kraj ich został zasypany piaskiem. Jaką korzyść osiągnęli Żydzi, że skazali swego mądrego króla? Przecież wkrótce potem znikło ich królestwo. Sprawiedliwie Bóg pomścił tych trzech mędrców. Ateńczycy poginęli z głodu, tych z Samos pochłonęło morze, Żydzi – zrujnowani i wypędzeni ze swojego kraju – żyją w całkowitym rozproszeniu. Lecz Sokrates nie umarł całkowicie – żył nadal w naukach Platona.; Pitagoras nie umarł całkowicie – żył nadal w posągu Hery. Nie umarł także całkowicie mądry król – żył nadal w swojej nauce”. Autor tych słów, z pewnością nie był chrześcijaninem, w innym miejscu daje też wyraz swoim poglądom politeistycznym, jednak potwierdza istnienie Jezusa.

 

Józef Flawiusz,  (Josef ben Mattias) ur. 37/38 r. po Chr., zm. po 100 r. po  Chr. – był żydowskim arystokratą, kapłanem-politykiem, a później dowódcą oddziałów w Galilei, podczas powstania żydowskiego z 66 r. Został pojmany w 67 r. po czym przeszedł na stronę Rzymian i służył im jako mediator i tłumacz przez resztę powstania. Po wojnie przybył do Rzymu i otrzymał nawet cesarskie imię Flawiusz. Napisał dwa dzieła – „Wojnę żydowską„, na początku lat 70., oraz „Dawne dzieje Izraela” ok 93/94 r. Właśnie to drugie dzieło potwierdza fakty znane z Nowego Testamentu.

Wymienia on Jakuba, brata (kuzyna, krewnego) Jezusa, skazanego przez sanhedryn na ukamienowanie (Dawne Dzieje Izraela XX,9.1). Potwierdza także życie i męczeńską śmierć Jana Chrzciciela: „Niektórzy Judejczycy uważali, że to Bóg wytracił wojsko Heroda, sprawiedliwie wymierzając królowi karę za zgładzenie Jana, zwanego 'Chrzcicielem’. Ów Jan, którego kazał zabić Herod, był zacnym mężem; zachęcał Judejczyków, by kształtowali w sobie cnotę i aby do chrztu przystępowali zachowując sprawiedliwość w stosunkach wzajemnych i gorliwie czcząc Boga” (Józef Flawiusz, Dawne Dzieje Izraela, XVIII, 5.2).

Flawiusz wspomina także o samym Jezusie, jednak  tekst ten budzi wątpliwości. Podejrzewa się, że zawiera późniejsze dodtaki, które wyszły spod pióra nadgorliwego chrześcijańskiego skryby, lub też że Flawiusz pisze ironicznie gdyż zdaniem Orygenesa, Józef Flawiusz nie wierzył że Jezus jest Mesjaszem, ani Go za takiego nie uważał (Przeciwko Celsusowi, 2,47; 2.13)[5] Tak czy inaczej, faktyczny zamysł Józefa Flawiusza najprawdopodobniej oddaje tekst arabski z IV w., znaleziony a arabskim manuskrypcie z X w. zatytułowany: Kitab Al-Unwan Al-Mukallal Bi-Fadail, Al-Hikma Al Mutawwaj Bi-Anwa Al Falsafa Al-Manduch Bi-Haqaq Al-Marifa:

„A był wówczas pewien mędrzec, którego zwano Jezusem. A postępowanie jego było dobre i znany był z cnotliwości. Wielu spośród Żydów i innych narodów zostało jego uczniami. Piłat skazał go na ukrzyżowanie i śmierć. Ci zaś którzy zostali jego uczniami, nie porzucili jego nauki. Opowiadali oni że ukazał im się on trzy dni po ukrzyżowaniu i że był żyw. Był zatem może tym mesjaszem, o którym prorocy opowiadali cuda.”[6]

 

Talmud wypowiada się nieprzychylnie o Jezusie i Jego działalności. A jednak, mimo że ukazuje Go w złym świetle – potwierdza Jego historyczność i pewne istotne fakty. W Talmudzie babilońskim napisano: „Naucza się: W wigilię Paschy powieszono Jeszu. Herold chodził  przed nim przez czterdzieści dni (mówiąc): 'Będzie on ukamienowany, gdyż uprawiał czary i zwodził, i prowadzi Izrael na manowce. A ktokolwiek wie coś na jego korzyść, niech przyjdzie i niech się za nim wstawi’. Nie znalazłszy jednak nic na jego korzyść, powiesili go w wigilię Paschy. (Sanhedrin 43a; por. t. Sanh10,11; y. Sanh 7,2, Tg Ester 7,9)

Wzmianka o „powieszeniu” z całą pewnością odnosi się do ukrzyżowania. Podobnie mówi o tej egzekucji Nowy Testament (Łk 23,39, Ga 3,13). Żydowski uczony Joseph Klausner tłumaczy, że Talmud mówi o powieszeniu, a nie wprost o ukrzyżowaniu, gdyż żydowscy uczeni znali ten okrutny rodzaj śmierci tylko z procesów rzymskich, a nie żydowskiego systemu prawnego.[7] Po tym tekście następuje dopisek z III w.: „Czy uwierzylibyście, jak gorliwie szukano dla niego wszelakiej obrony? Był on zwodzicielem, a Wszechmiłosierny powiada: 'Nie oszczędzisz go ani nie ukryjesz’. Inaczej było z Jezusem, był on bowiem bliski godności króla”. – Być może ta wzmianka jest potwierdzeniem tego, że Jezus pochodził z rodu Dawida, lub, że lud chciał Go obwołać królem. Tradycja żydowska potwierdza, że Jezus miał uczniów: „Jeszu miał pięciu uczniów: Mattai, Nakkai, Necer, Buni, Toda (b Sanh. 107b.). Wśród tych imion można zidentyfikować jedynie Mateusza (Mattai). Prawdopodobnie Talmud przekazuje taką tradycję dlatego, że o innych nauczycielach –  Johananie ben Zakkai i Akibie, również podaje iż mieli pięciu uczniów.

O Matce Pana, Talmud babiloński podaje: „Matką jego była Miriam, układajaca włosy kobietom. Jak mówią […] 'ta odeszła od meżą swego'” (b. Szabb. 104b.) a także: „pochodziła  z rodu książąt i władców, żyła jak nierządnica z cieślami” (b. Sanh. 106a). Tym samym nawet antychrześcijański paszkwil potwierdza imię Matki Jezusa, jej pochodzenie z rodu Dawida oraz zawód św. Józefa. Jezus nazywany jest w Talmudzie synem Pantery – „Jeszu ben Pantera” – była to sarkastyczna gra słów wobec chrześcijan, którzy mówili o Nim jako o Synu dziewicy,(po gecku: parhetnos). Wzmianki o Matce Jezusa, potwierdzają także że nie został On poczęty w zwykły sposób, poprzez małżeńskie współżycie, tyle że nie uznając zbawczej interwencji Boga, tłumaczą je oskarżaniem jej o nieprzyzwoite zachowanie.

Proroctwa precyzują, że Mesjasz będzie pochodził od Sema, że będzie potomkiem Abrahama, ale z linii Izaaka. Izaak miał dwóch synów – Jakuba i Ezawa – Bóg wybrał linię Jakuba. Natomiast Jakub miał 12 synów, od których pochodzą plemiona Izraela – proroctwa wskazują na plemię Judy. Jest napisane: „Nie oddali się berło od Judy, ani buława od nóg jego, aż przyjdzie władca jego, i jemu będą posłuszne narody” (Rdz 49,10; Biblia Warszawska). Słowo, przetłumaczone jako berło, oznacza „drzewce plemienne”, oznaczające tożsamość plemienną Judy, która nie miała być od niego odjęta aż do przyjścia „władcy jego” (hebr. Szilo). Tekst ten od wieków był odnoszony przez żydowskich i chrześcijańskich komentatorów, do Mesjasza. Nawet gdy plemię Judy popadło w niewolę babilonską, nie utraciło swej tożsamości, „drzewca plemiennego”, gdyż nawet wtedy miało swoich prawodawców – sędziów (por. Ezd 1,5.8). Josh McDowell pisze, że według Biblii i przekonań ówczesnych Żydów, po przyjściu Mesjasza miało nastąpić odebranie berła (tożsamości plemiennej) Judzie, oraz odebranie władzy sądowniczej. Rzeczywiście, po odwołaniu Archealosa, syna i następcy Heroda, w 11 r. po Chr. prokuratorzy, którzy zarządzali w imieniu Augusta, odebrali Sanhedrynowi władzę wykonywania wyroków śmierci. Talmud wspomina że „na nieco ponad  40 lat przed zburzeniem Świątyni władza wydawania wyroków śmierci została Żydom odebrana (Talmud jerozolimski, Sanhedrin, folio 24, recto). Prawdopodobnie jednak odebrano tę władzę znacznie wcześniej. Rabbi  Rachmon pisze: „Gdy członkowie Sanchedrynu zostali pozbawieni prawa  decydowania o życiu i śmierci, zapanował wśród nich powszechny smutek. Posypawszy głowy popiołem i przyoblekłszy ciała w wory pokutne, wołali: 'Biada nam, bo berło oddaliło się od Judy, a Mesjasz nie przyszedł!

Cóż, rabbi wie swoje, a my wiemy swoje – właśnie że przyszedł i nie ma co udawać przez tyle stuleci, że nie.  Wszak chodzenie na rękach z pewnością jest spektakularne, ale czas zacząć chodzić na nogach 🙂

Nawet gdybyśmy odrzucili Nowy Testament jako nierzetelny historycznie wymysł Kościoła, opierając się na samych źródłach pozachrześcijańskich, w większości wrogich nauczaniu Jezusa, możemy ustalić pewne fakty:

1.      Jezus istniał naprawdę, był żydowskim nauczycielem i miał uczniów;

2.      Wielu ludzi wierzyło, że dokonywał cudownych uzdrowień i egzorcyzmów;

3.      Został ukrzyżowany pod Poncjuszem Piłatem, za panowania cesarza Tybieriusza, a w proces przeciwko niemu były zaangażowane władze żydowskie;

4.      Pomimo tej hańbiącej śmierci, Jego wyznawcy wierzyli że jako Mesjasz zapowiedziany przez żydowskich proroków, zmartwychwstał i wciąż żyje;

5.      Rozpowszechnili się poza Palestynę, tak, że w 49 r. byli już obecni w Rzymie za czasów cesarza Klaudiusza, gdzie także byli prześladowani od ok. 64 r. przez cesarza Nerona;

6.      Około początku II wieku, ludzie wszelkich warstw społecznych, z miast i wsi, mężczyźni i kobiety, niewolnicy i wolni czcili Go jako Boga [8]

7.     Nazywali siebie braćmi, przyjmowali wysokie standardy etyczne i wierzyli że są nieśmiertelni, toteż bohatersko znosili prześladowania za wiarę.

8.     Jezus z Nazaretu żył dokładnie w tych czasach, w których – według proroctw Biblii Hebrajskiej – powinien przyjść Mesjasz,
tj. w okresie kiedy plemię Judy utraciło władzę sądowniczą.

 


[1] Lukian z Samosaty, O zgonie Peregrinosa [w:]  „Pisma wybrane”, przeł. Wł. Madyda, PIW, Warszawa 1957, ss. 228-229 – cyt. za Josh McDowell, „Przewodnik apologetyczny”, Oficyna Wydawnicza „Vocatio, Warszawa 2002,  s. 120

[2] Piliniusz Młodszy, Listy X, 96, cyt za Josh McDowell, „Przewodnik apologetyczny”, s. 121

[3] Gary R. Habermas, The Verdict of History, Nashville: Thomas Nelson Publishers, 1988

[4] Juliusz Afrykańczyk, Chronography, cyt. za Josh McDowll, „Przewodnik apologetyczny”, s. 121

[5] [F.F. Bruce, The New Testament Documents: Are They Reliable?, InterVarsity Press, Downers Grove, Illinois, 1964, s. 108 (Wiarygodność Pism Nowego Testamentu, tłum W. Maj,  Areopag, Katowice 1991),por. Josh MCDowell, „Przewodnik apologetyczny”, s. 55

[6] Cyt. za Josh McDowell, „Przewodnik apologetyczny”, s. 56

[7] Joseph Klausner, „Jezus of Nazareth . New Tork: Macmillan”, 1925,  s. 28, za: Josh McDowell, „Przewodnik Apologetyczny”, s. 122

[8] Edwin Yamauchi, Jesus Outside the New Testament: What Is the Evidence?, [w:] Jesus under Fire, s. 221-222, por. Josh McDowell, Sean McDowell, „(Nie?) Wiarygodne Zmartwychwstanie”, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2009, s.201

[9]  M. M. Le Mann, „Jesus before the Sanhedrin”, Tłum. Julius Magath. Nashville: Soutern Methodist Publishing House, 1886 –  za Josh MCDowell, Przewodnik Apologetyczny, s. 189