Po rozstaniu z Telewizją Polską Tomasz Lis rozpoczął autorski program w internecie, a konkretnie na portalu Onet. Miał być gwiazdą, ale jak pokazują pierwsze, badania amatorów propagandy i chamstwa jest niewielu.
Od 29 lutego program Tomasza Lisa nadawany jest w poniedziałki o godz. 19:30 na stronie głównej Onetu i na Newsweek.pl. Później program można obejrzeć m.in. na VoD.pl. Pierwszy odcinek trwał 50 minut, a drugi o trzy mniej. Jak się okazało, w chwili, gdy zabrakło medialnego zaplecza, grono fanów znacząco zmalało.
Pierwszy odcinek na żywo zaliczył 690 tys. odtworzeń, drugi natomiast o 90 tys. mniej. Grupa Onet-RASP podała ponadto, że średnio każdy odcinek oglądany był przez… zaledwie 17 minut.
W nowym programie Lis oprócz rozmów z gośćmi raczy swoich widzów własnymi przemyśleniami i komentarzami odnośnie bieżącej sytuacji politycznej.
Cóż, prawda bywa brutalna… Pomimo poparcia i kasy pompowanej przez RAS nie zbliży się NIGDY nawet w połowie do Maxa Kolonko bo tu trzeba mieć talent, charyzmę, pomysł i niezależność polityczną, a nie w akcie rozpaczy czepiać się KODu i wydzierać się jak ostatni prostak. Trochę godności Sz.P. Redaktorze!!! Widocznie brutalne oderwanie od koryta boli bardziej niż sobie nie jeden może wyobrazić…
tomasz liszaj i tyle