
Nowy system operacyjny Windows 10 wszystkie prywatne pliki i informacje będzie przesyłać do Microsoftu. To wynika z zapisów regulaminu jego wersji „Technical Preview”, która niedawno została udostępniona do testów.
Foto: Flickr.comW zasadach zachowania poufności informacji dla systemu Windows Technical Preview możemy przeczytać m.in. taki fragment: „Po uzyskaniu, zainstalowaniu i użyciu Programu firma Microsoft gromadzi informacje o użytkowniku, jego urządzeniach, aplikacjach i sieciach oraz sposobach korzystania z tych urządzeń, aplikacji i sieci. Przykłady gromadzonych danych obejmują imię i nazwisko użytkownika, adres e-mail, preferencje i zainteresowania, historię przeglądania, wyszukiwania i plików, dane połączeń telefonicznych i wiadomości SMS, konfigurację urządzenia i dane czujnika oraz użycie aplikacji”.
To jednak nie wszystko. Dalej w tekście możemy odnaleźć kolejne dwie kontrowersyjne klauzule, zakładające „gromadzenie wpisanych znaków i używanie ich do takich celów, jak ulepszenie funkcji autouzupełniania i sprawdzania pisowni”, a także „gromadzenie informacji głosowych i używanie ich do takich celów, jak ulepszenie przetwarzania mowy”. Cokolwiek więc zrobi użytkownik Windows 10 Technical Preview, Microsoft niedługo potem będzie o tym wiedział.
Czy użytkowników nowego systemu spotka to samo, co posiadaczy innego produktu Microsoftu – Xbox One? Jakiś czas temu wyszło na jaw że banowano właścicielom konsol konta z powodu używania przez nich niecenzuralnych słów.
Marcin < A co z systemem Windows 8 i późniejszym podczas instalacji owych OS-ów można było natknąć się na opcje pozwalające sprawdzić dany plik przed zainstalowaniem czy nie jest zarażony i czy JEST LEGALNY . Tak więc Microsoft wiedział o różnych incydentach z pobieraniem plików . Po premierze , Windows 8 i 8.1 był wciskany praktycznie do wszystkich notebooków i smartfonów i zawsze instalowany z opcjami domyślnymi(patrz wyżej). Dlaczego więc Windows 10 jako wersja stabilna nie będzie posiadał takich "opcji" .
Drodzy redaktorzy tytuł a treść to 2 światy. To że windows 10 jest udostępniony jako „Technical Preview” to jedno a docelowa jego wersja to 2. Z tytułu to nie wynika. I choć nie jestem Zwolennikiem Windowsa to popełnione zostało nadużycie. „Technical Preview” to wersja wczesna która ma włączone pełne raportowanie zachowania systemu stąd te zapisy. Analiza takich danych jest bardzo cena dla producenta właśnie w kontekście optymalizacji systemu i nie szukałbym tu na siłę „zła”. Jest całkiem sporo osbóktóre bez problemu pobiora taką wersje i przy niej zostaną jeśłi tylko nie karze im się za nią płacić. Zdecydowanie na takiej wersji nie warto robić tego co na systemie stabilnym/zaufanym.