W rozmowie z CNN Obama powiedział, że „nie ma sposobu, by ukraiński konflikt zakończył się dobrze dla Rosji”. Prezydent potwierdził gotowość do obrony państw NATO.

W wyemitowanym wczoraj w CNN wywiadzie, Obama powiedział, że Putin „nie kierował się żadną wielką strategią”, kiedy zajmował Krym, ale jedynie improwizował „wyprowadzony z równowagi protestami na kijowskim Majdanie”. I właśnie ta improwizacja, zdaniem Obamy, spowodowała, że Rosja złamała prawo międzynarodowe i naruszyła suwerenność i integralność sąsiedniego państwa. To z kolei doprowadziło do nałożenia na nią sankcji oraz dyplomatyczną izolacją. – Nie ma sposobu, by to się skończyło dobrze dla Rosji. Aneksja Krymu to koszty, a nie korzyść dla Rosji. Czasy, gdy zajęcie jakiegoś terytorium było metodą na podniesienie statusu mocarstwa, skończyły się. Dziś siła kraju jest mierzona wiedzą, umiejętnościami, możliwościami eksportu dóbr, wynalazkami nowych produktów i usług, wpływami – powiedział prezydent USA.

Prezydent USA stwierdził, że nałożone na Federację sankcje osłabiły ją mocno. Jednak nie spowodowało to zmiany kursu polityki Putina. Jednocześnie Obama podkreślił, że nie zamierza angażować w konflikt wojsk amerykańskich. – Zważywszy na wielkość militarną Rosji i fakt, że Ukraina nie jest członkiem NATO, istnieją oczywiste ograniczenia naszych działań wojskowych; Putina nie udało się dotąd powstrzymać. Ale tym, którzy sugerują, że musimy robić więcej, mówię, że możemy i to robimy – zwiększamy ponoszone przez Rosję koszty i możemy wywierać na nią presję dyplomatyczną. Ale nie uważam, że byłoby mądre dla USA lub dla świata, byśmy mieli wojskowy konflikt między USA a Rosją – powiedział Obama.

Jedyne, co może zrobić, to zapewnić ochronę państw członkowskich NATO, które położone są na wschodnie flance Sojuszu. – Wzmacniamy granice tych państw, które są członkami NATO, i dajemy jasno do zrozumienia, że tej czerwonej linii przekroczyć nie można, bo musielibyśmy podjąć akcję wojskową – podkreślił Obama.
Stany będą nadal nakładać kolejne sankcje na Rosję oraz wywierać na nią presję dyplomatyczną. Chcą jednak uzmysłowić Putinowi, że istnieje pokojowe rozwiązanie tego konfliktu. Obama chce równocześnie kontynuować politykę wspierania gospodarki Ukrainy.

Na podstawie: interia.pl