Foto: wikipedia.org

W ciągu kilku ostatnich dni sytuacja na Ukrainie zmieniała się bardzo szybko, zaś informacje przekazywane przez media były mgliste i niepewne. Przedstawiam więc raport obecnej sytuacja za naszą wschodnią granicą.

Rosja wcieliła Krym

Po demonstracjach ludności oraz desancie wojsk rosyjskich i przechwyceniu przez nie kluczowych budynków, odbyło się referendum – nie uznawane przez większość państw ONZ – w sprawie przyłączenia Krymu do Rosji. Frekwencja wyniosła 123% (sic!), 93% głosujących było za przyłączeniem się do Rosji. Wczoraj prezydent Rosji, Władymir Putin, podpisał dekret o wcieleniu Autonomii Krymskiej do Federacji Rosyjskiej.

Zapowiedzi zachodu są huczne, lecz nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle wejdą w życie.

Stany Zjednoczone potępiają dążenia Rosji w celu formalnej aneksji Krymu i nigdy nie uznają tego kroku. Sankcje zostaną zaostrzone. Koszty będą rosnąć, dopóki Rosja nie zmieni kursu – powiedział Jay Carney, rzecznik Białego Domu.

Wielka Brytania zawiesiła współpracę wojskową z Rosją, ale tylko nieregulowaną przez traktaty, a więc wizyta okrętu Marynarki Królewskiej, czy zawieszenie licencji na eksport broni do Rosji.

Od początku istnienia Ukrainy ludność krymska miała anty-ukraińskie i pro-rosyjskie nastroje. Niemniej jednak Autonomia Krymska formalnie należała do Ukrainy. Desant wojsk rosyjskich był nieuprawomocnioną agresją

Rozpoczął się konflikt zbrojny

Do 21 marca miało trwać zawieszenie broni. W tym czasie Ukraińcy mieli uzupełnić zapasy. Lecz wczoraj zginął żołnierz Ukraiński. Stało się to podczas szturmu na ukraińską jednostkę wojskową w Symferopolu. Zabity był sierżantem, który pełnił służbę na parkingu obiektu wojskowego. Oprócz niego, postrzelony został kapitan jednostki, którego przewieziono do szpitala.

Podczas szturmu rosyjskich żołnierzy na ukraińską jednostkę wojskową w Symferopolu na Krymie zastrzelony został wojskowy sił zbrojnych Ukrainy – powiedział Władysław Selezniow, przedstawiciel ukraińskiego ministerstwa obrony

W efekcie Ministerstwo Obrony Ukrainy wydało zezwolenie żołnierzom na półwyspie, by otwierano ogień do rosyjskich wojsk. Dotychczas żołnierze ukraińscy mieli rozkaz nieulegania prowokacjom okupującej Krym rosyjskiej armii. Nie wiadomo, czy nie wywoła to otwartego konfliktu zbrojnego, a więc uderzenia w Ukrainę właściwą wojsk Federacji Rosyjskiej. Z pewnością Putinowi byłoby to bardzo na rękę ze względu na przeważające nad Ukrainą siły Rosji.

Propozycja odzyskania Kresów

Wiceprzewodniczący Dumy Rosyjskiej, Władimir Żyrinowski, z trybuny Dumy Państwowej wysnuł propozycję rozbioru Ukrainy.

To były polskie ziemie wschodnie – Łuck, Lwów, Tarnopol, Iwano-Frankowsk i Równe. Obwód zakarpacki – to Węgry. W Użhorodzie wszyscy mówią po węgiersku. Albo po rosyjsku. Nie ma żadnego związku z Ukrainą. I Czerniowce – w tym wypadku żadnego porozumienia nie było. Stalin zabrał Czerniowce dla zaspokojenia apetytu; porozumienia z Hitlerem nie było. Teraz nadszedł czas, by zwrócić te ziemie. Są to trzy kraje NATO – Rumunia, Węgry i Polska. Chodzi zwłaszcza o Polskę. W jej wypadku mowa jest o pięciu wschodnich obwodach. Zniknie wówczas pojęcie zachodnioukraińskiego nazizmu, faszyzmu i rasizmu. Niech Polacy się tym zajmują. I Węgrzy, i Rumuni – powiedział Żyrinowski.

Moim zdaniem – jakkolwiek perspektywa odzyskania Kresów jest kusząca – zniszczenie państwa ukraińskiego nie jest sprawiedliwym rozwiązaniem. Ukraińcy jako naród, mają prawo do swojego państwa. Inna sprawa, że swoimi wyborami sami przyczynili się do destabilizacji i zagrożenia państwowości, co było proste do przewidzenia.

Ukraina się mobilizuje

W poniedziałek wydano dekret o częściowej mobilizacji na Ukrainie. Około 500 członków Ukraińskiej Gwardii Narodowej prowadzi ćwiczenia z obsługi karabinu Kałasznikowa oraz strzelania z broni ostrej. Mobilizacja ma trwać 45 dni, planuje się przyjęcie 40 tys. ochotników.