Największa Polska partia „opozycyjna” Prawo i Sprawiedliwość nie ustaje wciąż w trudach, a jej przedstawiciele z uporem maniaka co jakiś czas raczą nasz Naród nowymi pomysłami, zwłaszcza w tematach ekonomicznych. Otóż eksperci wspomnianej partii już w zeszłym roku debatą „Alternatywa” zapoczątkowali szereg dyskusji o gospodarce. Przy okazji wielkie słowa uznania należą się dr Robertowi Gwiazdowskiemu, który chyba tylko silnej woli zawdzięcza to, iż wierny pozostał libertariańskiemu aksjomatowi o nieagresji, w skutek czego na sali nie doszło do rękoczynów. Uczciwie przyznam się – ja bym nie wytrzymał.
Zwieńczeniem działalności PiS, przynajmniej jak do tej pory, było złożenie w sejmie projektu ustawy o  Narodowym Programie Zatrudnienia, który to projekt, dzięki Bogu, został odrzucony tak szybko, jak tylko było to możliwe.
A teraz niektóre postulaty PiS:
1) „Pożyczki i kredyty udzielane ze środków publicznych na tworzenie nowych miejsc pracy”,
2) dopłaty bezpośrednie z budżetu państwa zwłaszcza dla „gmin zdegradowanych ekonomicznie”,
3) „stypendia edukacyjne dla młodzieży”,
4) „dopłaty dla pracowników z „małych miast lub wsi”, którzy posiadają przynajmniej jedno małe dziecko i osiągają „dochód na członka rodziny (…) nie przekraczający połowy wysokości minimalnego wynagrodzenia”
5) „preferencje podatkowe dla osób zatrudniających absolwentów szkół”
6) sfinansowanie przez podatników „połowy wysokości składki na ubezpieczenie emerytalne i rentowe w części finansowanej przez pracodawcę” pracownikowi, który wraz z przynajmniej jednym kolegą został zatrudniony „w pełnym wymiarze czasu pracy”, na minimum dwanaście miesięcy i tylko „na terenie gminy zdegradowanej ekonomicznie”
I krótkie komentarze:
Ad 1 Środki publiczne to nic innego jak jakiś zasób pieniędzy pobranych uprzednio z podatków, czyli grabieży usprawiedliwionej prawnie. Grabiąc większych przedsiębiorców zamykamy de facto miejsca pracy, a z zagarniętych pieniędzy otwieramy nowe. Odejmując koszty administracyjne otrzymujemy mniej miejsc pracy niż przedtem.
Ad 2 Słusznie! Jedne gminy są zdegradowane ekonomicznie, to niech i inne pozbywają się swoich pieniędzy. Wtedy będzie solidarność w biedzie.
Ad 3 Stypendia edukacyjne dla młodzieży, czyli grabimy dalej, w dalszym ciągu pomniejszając liczbę miejsc pracy w przedsiębiorstwach, na dodatek edukujemy więcej młodzieży która następnie będzie uczona i bezrobotna.
Ad 4 A gdyby tak, nieśmiało napomknę, zrobić taki oto manewr… Zlikwidować przynajmniej sam podatek dochodowy. Jeśli jestem w błędzie oczywiście proszę mnie poprawić, ale sądzę, że działanie takie poskutkowałoby znacznym wzrostem pensji netto pracownika, a na dodatek jeszcze pracodawca  miałby możliwość z zaoszczędzonych przez siebie pieniędzy podwyższyć w miarę potrzeby wypłatę dla zatrudnionych, lub też otworzyć nowe miejsca pracy. Walczymy z bezrobociem, czyż nie?
Ad 5 No to niestety jest dyskryminacja. Ja wiem, że coś z naprodukowaną „inteligencją” z pkt. 3 należałoby zrobić, ale żeby tak jawnie i otwarcie zamykać drogę tym, którzy nie połasili się na stypendia?
Ad 6 Tak… A ja już wolę finansować kolejny stadion. Przynajmniej Naród ma trochę śmiechu jak komuś wyleci z głowy zamknięcie dachu przy ulewie.
Punktów jest podobno więcej, ale niestety tak odważny, by szukać reszty nie jestem.
Przypominam natomiast czytelnikom, że przytoczone powyżej punktu są elementem dzieła stworzonego przez ekspertów Prawa i Sprawiedliwości.
Jednak broń nas Boże przed rządami fachowców proponowanych przez „opozycję”.