W Sądzie Najwyższym w USA toczy się sprawa o to, czy cukiernik-chrześcijanin może odmówić upieczenia tortu na gejowskie wesele.

Jack Phillips z Lakewood w stanie Kolorado odmówił upieczenia tortu na gejowskie wesele. Dwóch homoseksualistów wytoczyło mu z tego powodu proces. Kolejne instancje przyznawały im rację. Wyjątkiem jest stanowy Sąd Najwyższy, który odmówił rozpatrzenia tej sprawy.

„Wielu ludzi nie dostrzega, że tolerancja działa w dwie strony. Ale według Konstytucji tak właśnie jest” – powiedział cukiernik i zwrócił się do federalnego Sądu Najwyższego.

Wcześniej Phillips zmuszony był zaprzestać produkcji tortów. Jego firma Masterpiece Cakeshop straciła przez to 40 proc. dochodów. Mężczyźnie i jego pracownikom nakazano poddanie się „reedukacji” i składanie kwartalnych sprawozdań o ewentualnych skargach klientów. Mężczyzna oraz jego rodzina otrzymywali listy z wyrazami nienawiści i groźbami śmierci, a także obsceniczne telefony.

„Cieszę się, że mogę sprzedawać ciasta każdemu bez względu na jego tożsamość seksualną. Ludzie powinni mieć swobodę dokonywania własnych wyborów moralnych. Nie muszę się z nimi zgadzać” – powiedział Phillips.

„To, co projektuję, to nie tylko wieża z mąki i cukru, ale przesłanie dostosowane do konkretnej pary i konkretnego wydarzenia, komunikat skierowany do wszystkich, którzy go odbierają, że to wesele, okazja do świętowania” – wyjaśniał i dodał: „W tym przypadku nie mogłem tego zrobić. To, co przekazywałby taki tort, było przesłaniem sprzecznym z moimi najgłębszymi przekonaniami religijnymi, a jako artysta nie mogłem tego zrobić, więc grzecznie odmówiłem”.

Ogłoszenie wyroku w tej absurdalnej sprawie spodziewane jest w czerwcu 2018 roku.