W tym kraju dobrze nie będzie dopóty, dopóki polskie środowisko „patriotyczne”, mówiące o sobie jako o tych jedynych troszczących się o los Polski będzie ze sobą postępowało jak Kargul z Pawlakiem. Niestety ostatnie wydarzenia sprawiły, że straciłem wiarę w to, że coś się zmieni. Praktycznie nikt, z prawej strony nie dorósł do tego by odpowiadać za Polskę.

Otaczają nas chłystki z piaskownicy, które leją się po łbach łopatkami niszcząc sobie wzajemnie babeczki. Ale po kolei:

Był tygodnik „Uważam Rze”. Moim zdaniem jeden z najlepszych na polskim rynku. Niestety, po zamieszaniu z Hajdarowiczem wybuchły jakieś chore ambicje, dziwne urazy i niedopowiedzenia, więc z jednej gazety zrobiły się dwie. W sumie, może i nie byłoby to złe. Dwie gazety na niezłym poziomie, szersza oferta. Gorzej, że panowie Karnowscy i spółka, zaczęli naparzać się wzajemnie z panem Lisickim i spółką. Ostatnio w związku ze sprawą profesora Kieżuna, ta podjazdowa wojenka przerodziła się w prawdziwą awanturę. Doszło nawet do tego, że dwóch niegdyś zaprzyjaźnionych historyków – Cenckiewicz i Gontarczyk – stojąc po dwóch stronach barykady zaczęło miotać w siebie oskarżeniami o kłamstwa i manipulacje.

Ojciec Rydzyk, bojąc się o swoje imperium strzelił focha tuż po powstaniu Telewizji Republika, i zamiast dążyć do uzupełniania się tych mediów i tworzenia silnego frontu prawicowych, niezależnych telewizji postanowił udawać że nowego medialnego bytu nie zauważa.

W polityce? Trzy partie mówią o sobie jako o prawicowych i jako jedynej alternatywie dla Polski. Zarzekają się, że chcą silnej, wolnej Polski. Czyli teoretycznie chodzi im o to samo. Niestety i tu próżno szukać porozumienia. „Socjaliści” z PiSu żrą się więc z „ruskimi agentami” z KNP i RN i odwrotnie. Nieporozumienia, co pewien czas wybuchają też między RN i KNP. W środowisku narodowców w wielu miejscach ONR i MW atakuje RN, zdarza się również że zarówno ONR, RN i MW walczą każdy z każdym… W Kielcach doszło do tego, że Ruch Narodowy i ONR chciały zorganizować oddzielne marsze niepodległości bo nie mogą dojść do porozumienia. Dzisiaj nasz portal został zaatakowany przez człowieka z Obozu Wielkiej Polski, który stwierdził że nasz portal jest portalem Ruchu Narodowego (jesteśmy apolityczni – pomimo tego, że piszą u nas osoby z różnych partii ale to kwestia na inny tekst) i oni (OWP) nie chce żeby pisać o ich akcjach bo boją się utożsamiania ich z RN, od którego to się odcinają. Doszło więc do tego, że jakieś małe organizacje wbrew zdrowemu rozsądkowi nie chcą by promować ich warte pochwały akcje, ze względu na partyjne wojenki… PA RA NO JA!!

Nie mówię już o odwiecznym sporze między narodowcami a „piłsudczykami”. Oba te środowiska wzajemnie się obrażają zamiast pomyśleć, że zarówno Dmowski jak i Piłsudski mieli wielki wkład w walkę o Polskę i obu należy się szacunek.

To tylko kilka wziętych z brzegu przykładów. Sporów i konfliktów jest o wiele, wiele więcej.

Rozumiem różnice zdań, rozwijające dyskusje i spory. Ale żeby nie móc się porozumieć w słusznych sprawach? By zamiast po 50 czy 100 osób towarzystwa wzajemnej adoracji na pojedyncze wydarzenia przyszło kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy zebranych przez różne środowiska? W ten sposób, nigdy u nas nie będzie dobrze. Podziały i kłótnie są na rękę tej lewackiej szajce. Jeśli to się nie zmieni, to nigdy do władzy nie dojdzie obóz niepodległościowy. Czy nie lepiej byłoby porozumieć się, a przynajmniej na pewien czas zakopać topór wojenny? Przejąć władzę a następnie wrócić do KULTURALNEJ i RZECZOWEJ dyskusji a nie wieśniackiej nawalanki? Ale do tego trzeba widzieć coś, poza czubkiem własnego nosa. Aspirujecie do miana mężów stanu a jesteście zwykłymi niedojrzałymi chłystkami. Wstyd mi za was.