
Rząd zapowiada wzrost opłaty paliwowej, który obciąży kierowców na dodatkowe 4-5 mld zł. Wzrost daniny nie jest wymuszony wydatkami na drogi, ale nowymi wydatkami socjalnymi wprowadzonymi przez rząd.
W 2016 roku wpływy z podatków paliwowych wyniosły 35 mld zł wobec zaledwie 20 mld zł krajowych wydatków na drogi. Wyższa opłata paliwowa jest więc kolejnym podatkiem, który oprócz rosnącego zadłużenia publicznego ma finansować rosnące wydatki socjalne rządu. Wzrost podatków jest związany z faktem, że Polska już teraz ma jeden z najwyższych deficytów na tle UE.
W powszechnej opinii branżą, którą najbardziej dotknie podwyższona opłata paliwowa, będzie transport.
Po jej wprowadzeniu szczególnie mocno mogą wzrosnąć koszty przewoźników drogowych. Piotr Litwiński, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego, w liście do marszałka Sejmu ostro protestuje przeciwko wprowadzaniu dodatkowej daniny. Zauważa, że już dziś prawie 40 proc. kosztów firm transportowych stanowi zakup paliw.
źródło: for. Rzeczpospolita
Nie , to nie wzrost wydatków socjalnych, to wizyta prezydenta Trumpa, który tak naprawdę przyjechał do Polin po roszczenia żydowskie. Został zresztą po to wysłany…
Reszta to bajer dla kompletnego oduraczenia Polaków. Zmiana taktyki, mówić to co chcą usłyszeć Polacy a my tu i tak będziemy rozmawiać o tym o co nam najbardziej chodzi, czyli o 65 miliardach. Na trop naprowadziły mnie szykowane podwyżki…