Zdrowe i udane związki mają wspólne łóżko i śpią razem. Prawda? Okazuje się, że niekoniecznie. Rozwód senny to stan, w którym para wspólnie decyduje się na osobne spanie. Dla niektórych to może być szokujące i wyglądać na początki kryzysu małżeńskiego.

Kiedy para decyduje się na osobne spanie?

W każdym związku są takie momenty, w których okazjonalnie jeden z partnerów śpi na przysłowiowej kanapie. Podczas choroby lub po późnym powrocie z imprezy zupełnie normalne jest położenie się w innym pokoju. Są jednak małżeństwa, które wspólnie zdecydowały się na osobne spanie. Kluczowe jest słowo „wspólnie”. Jeśli jest to zgodna decyzja, to nie powinno być to powodem do zmartwień. Nawet eksperci uważają, że to zdrowe i dla związku, i dla indywidualnego zdrowia! Spanie w osobnych łóżkach jest wygodne i pomaga zapewnić spokojny sen. To wpływa pozytywnie na psychikę i ciało. Wyobraź sobie głośno chrapiącego męża. Konieczność codziennego zasypiania przy takim akompaniamencie może zabić najgłębszą miłość. Inny przykład: żona cierpiąca na bezsenność przez większą część nocy kręci się i szeleści kartkami książki. Do tego oczywiście ma zapalone światło. I ona, i on nie czują się wtedy swobodnie. Zrozumienie wzajemnych potrzeb i przyzwyczajeń jest dowodem miłości!

Osobne spanie jest coraz popularniejsze!

Jedną z przyczyn zorganizowania osobnych noclegów jest pojawienie się dzieci. Mamy często chcą spać z maluszkiem, który zajmuje miejsce we wspólnym łóżku. Dodatkowo takie spanie połączone jest z nocnymi pobudkami. Wówczas ojciec przenosi się czasowo do innego pokoju. Inne powody wpływające na osobne spanie:

  • Różne godziny kładzenia się. Kiedy sowa za partnera ma skowronka, to trudno pogodzić ich senne rytuały.
  • Jedno lubi spać na miękkim materacu, a drugie na twardym. Albo jeden z partnerów lubi mieć zasłonięte okna i całkowitą ciemność w nocy, a drugie potrzebuje chociaż odrobinę światła.
  • Chrapiący partner lub partnerka to prawdziwe utrapienie. Kiedy nie pomagają żadne metody, rozwiązaniem może być osobne spanie.
  • Wiercący się współmałżonek, spanie „na rozgwiazdę”, nocne podkradanie kołdry – denerwujących nocnych zwyczajów jest całkiem sporo.

Jak zasnąć? Przeczytaj Proste sposoby ułatwiające zasypianie.

Czy osobne spanie zabija romantyczność?

W filmach udane pary zasypiają przytulone, a rano budzą się pocałunkiem. To wygląda bardzo romantycznie, ale kto tak robi w prawdziwym życiu? Poranny oddech potrafi skutecznie odstraszyć przed całowaniem się. Natomiast przytulanie się po chwili staje się uciążliwe. Dla większości osób najwygodniej śpi się, nie dotykając zupełnie partnera. Jeśli para porozmawia o tym w sposób dojrzały, to decyzja o oddzielnych sypialniach może pozytywnie wpłynąć na związek. Intymność można podtrzymać w inny sposób, a seks uprawiać poza łóżkiem – tak twierdzą osoby wypowiadające się na forum kafeteria. „Chrapanie, machanie rękami, kręcenie i wiercenie! (…) koszmar…”  podpowiada jedna z użytkowniczek. Romantyczność można zapewnić sobie w innym wymiarze – wieczorne przytulanie się przy ulubionym serialu, wspólne spacery z trzymaniem się za ręce lub miły rytuał porannego wspólnego śniadania. Tych sposobów jest więcej i nie są one gorsze od nocy spędzanych razem. Oczywiście taka bliskość spaja związek, jeśli jednak jest niekomfortowa dla któregoś z partnerów, to działa w odwrotną stronę i może prowadzić do konfliktów. Na tym samym forum znajduję wskazówkę odnośnie romantyczności – jeśli spanie osobno nie wpływa negatywnie na satysfakcję z pożycia, to znaczy, że jest bezpieczne dla naszego związku.

Korzyści z posiadania osobnych sypialni

Jeśli tylko para ma możliwość zorganizowania oddzielnych sypialni, to każde z małżonków może odnieść indywidualne korzyści. To komfortowa sytuacja, która powoduje o wiele lepsze wysypianie się partnerów. Nikt się nie denerwuje nocnymi zachowaniami drugiej osoby. W jednym pokoju telewizor może grać do późna, w drugim palić się świeczka. Każdy urządza okolice swojego łóżka po swojemu i tak, by osobiście stworzyć sobie jak najlepsze warunki do najlepszego snu. To, że najlepiej wysypiasz się z dala od partnera nie znaczy końca miłości. Chęć wyspania się to normalna ludzka potrzeba. Nie każdy potrafi spać blisko drugiej osoby. Jeśli jesteś taką osobą, to zaakceptuj to i postaraj się, by druga osoba też zrozumiała jakie jest to dla Ciebie ważne. Nie powinno mieć to wpływu na relację, o ile jest przedyskutowane i obu stronom pasuje takie rozwiązanie.

Jeśli partnerzy nie potrafią sobie wyobrazić osobnego spania, to można zastosować rozwiązania połowiczne, np. spać osobno kilka nocy, a pozostałe razem. Inne wymagania wobec twardości materaca rozwiążą dwa osobne łóżka połączone ze sobą. Podkradanie kołdry można ukrócić kupując dwie osobne pościele. Jeśli nie ma miejsca na oddzielne sypialnie, to warto rozważyć dwa wąskie łóżka zamiast jednego wspólnego. Spanie osobno ma więc wiele wariantów.

Dwa oddzielne, puste łóżka

Osobne spanie jako „kara” dla partnera

Decyzja o spaniu osobno może być objawem tego, że w związku dobrze się dzieje. Tego, że partnerzy szanują swoje potrzeby i respektują je. Jeśli jednak dla jednej osoby spanie razem jest ważne, a partner lub partnerka stosuje osobne noclegi jako karę, to jest to zdecydowanie nie w porządku. Łóżko nie powinno być traktowane jak hotel. W zdrowym związku to nie jest decyzja jednej osoby, czy śpi we wspólnym łóżku, czy na kanapie. Takie zachowanie jest objawem manipulowania. Jest ono śmieszne i niedojrzałe. Niestety, może prowadzić do prawdziwego kryzysu w małżeństwie.

A co z sytuacją, gdy po kłótni jedno z partnerów proponuje osobne spanie? Jest takie powiedzenie: „Nie idź do łóżka pokłócony”. Jeśli chodzi o uciekanie ze spaniem do pokoju obok, zamiast wyjaśnienia sprawy, to zdecydowanie nie jest to dobre rozwiązanie.

Spanie osobno czy razem – każda para powinna o tym zdecydować wspólnie. Najważniejszym powodem takiej decyzji powinien być komfort snu. Wygoda w nocy jest bardzo ważna dla ogólnego samopoczucia. Wyspani partnerzy będą mieli dla siebie więcej cierpliwości, co przekłada się na udany związek 🙂