Na temat Hanny Gronkiewicz i jej nieudolnych rządów powiedziano i napisano już wiele. Niektórzy wzięli sprawy w swoje ręce i rozpoczęli zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum o odwołanie toksycznej panii prezydent. Od razu posypały się gromy ze strony „platfusów”, którzy widzą że Naród ma ich dosyć. Że ponoszą kolejne porażki na wszystkich polach. Że mówiąc kolokwialnie pali im się pod tyłkiem. Wzbudza to w nich histerię i paniczny lęk. W amoku kąsają więc i plują jadem gdzie się da i ile się da. Gdyby stracili teraz Warszawę to byłby już prawdziwy dramat i ewidentny początek końca. Stąd te medialne płacze, że to wszystko to polityczna hucpa, że tak naprawdę obywatele są zachwyceni, że Warszawa wykonała za rządów Bufetowej skok cywilizacyjny, że problemy widzą czy wręcz wymyślają sami przeciwnicy polityczni, którzy chcą się wybić i pozbyć się tak szlachetnej osoby jak Hanna Gronkiewicz – Waltz. Czyli ogólnie spisek i nagonka. Winny Pis, Kaczyński i o dziwo … media. Pani Prezydent była łaskawa stwierdzić ostatnio, że za paraliż stolicy odpowiadają właśnie media, które nie poinformowały o wszystkim obywateli.
Dziś na stronie niezależna.pl znalazłem kolejną informację o popisach pani Hani. Otóż z dniem 1 czerwca wchodzą nowe przepisy związane z komunikacją miejską. Po pierwsze, ZTM likwiduje 12 linii autobusowych, trasy kilku innych zostaną zmienione. Na deser, i tak bardzo wysokie ceny biletów, mają zostać jeszcze bardziej podniesione.
Na szczęście ja nie mieszkam w Warszawie. Gdybym mieszkał, to chyba dostałbym szału. A gdybym usłyszał jeszcze takie aroganckie, chamskie słowa władz, która alienuje się jak może to chyba dostałbym wylewu. Współczuję serdecznie Warszawiakom, ale jak doskonale wiecie, macie teraz szansę zakończyć ten bur… ten bałagan i wypowiedzieć posłuszeństwo nieudolnej, skorumpowanej władzy. Czy to się uda zależy od Was. Powodzenia.