
Polska szkoła – o czym wielokrotnie pisaliśmy – z edukowania, przerzuca się na indoktrynowanie najmłodszych. Najnowszymi „bohaterami”, których siłą narzuca się najmłodszym stał się Jurek Owsiak i Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.
Co ciekawe, Owsiakiem indoktrynuje się uczniów trzeciej klasy szkoły podstawowej. Chodzi o podręcznik wydawnictwa MAC pt. „Odkrywam siebie i świat”. Owsiakowi i jego „Orkiestrze” poświęcono dwie strony, a dzieciaki mogą przeczytać m.in że…:
Sprawozdania ze zbierania pieniędzy i z koncertów towarzyszących akcji są przekazywane przez Telewizję Polską.
Podręcznik mówi o historii WOŚP, prezentuje zdjęcie „Ojca Założyciela”, ale ani słowem nie wspomina o nieprawidłowościach, znikających i pojawiających się spółkach, o dziwnych transakcjach finansowych i atakowaniu osób zadających niewygodne pytania. To jednak błahostka. Najważniejsze, że mamy wierszyk pochwalny na cześć „Jurka”:
Od Kwidzyna aż po Kraków, gramy dzisiaj dla dzieciaków. Dajmy dzieciom znów nadzieję. Niech się dzieje, niech się dzieje.
a także jakże obiektywne zadanie dla uczniów:
Ułóż i napisz w zeszycie hasło promujące Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Rodzi się pytanie, czy resort edukacji nie ma w zanadrzu bardziej wartościowych autorytetów dla dzieci i młodzieży?
Mam inne rymowanki o Owsiaku: Owsiak, wóda i libacje to jest Woodstock we wakacje. Albo: Owsiak, Woodstock, Mrówka Cała ani grosza dla bęcwała.
Aż dziw że ludzie tolerują takie coś, ja nie pozwalałbym uczyć się moim dzieciom z takiego podręcznika.
masakra, lemingi obudźcie się… za rok może być już za późno