Rok temu 29 czerwca 2014 r. ogłoszono oficjalnie powstanie raka – czyli Państwa Islamskiego (IS) którego kalifem został niekwestionowany lider Abu Bakr al-Bagdadi wyróżniający się wyrafinowaną brutalnością i bezwzględnością. Fundamentem powstania tego raka był jednak Abu Musab az-Zarkawi, swoje pierwsze kroki stawiał na wojnie w Afganistanie, gdzie był szkolony przez CIA do walki z wojskami radzieckimi. Po wojnie, w Iraku stanął na czele organizacji Dżama’at at-Tauhid wa-al-Dżihad. W czerwcu 2006r. ginie w nalocie USA. Marzenia Az-Zarkawiego o kalifacie dopiero zaczyna skutecznie realizować Al-Baghdadi – imam w jednym z meczetów w swoim rodzinnym mieście. Swoją pozycję budował na terrorze i mordowaniu cywilów jak i przeciwników politycznych. Zasłynął dzięki założonego przez siebie sądu szariackiego i publicznych egzekucji. Dzięki swoim zasługą wszedł do Rady Konsultacyjnej Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie (ISIL), by później zostać przywódcą Państwa Islamskiego (IS).

Państwo Islamskie w swoim dorobku ma największe i najkrwawsze zbrodnie porównywalne do komunizmu i faszyzmu – nia ma co się dziwić skoro wszystkie te ideologie mają bardzo wiele wspólnego. Wiele tysięcy ludzi zginęło tylko dlatego, że nie chcieli przyjąć islamu, bądź uznać rządów kalifa. Trudno też oczekiwać, aby szeregowi bojownicy potrafili myśleć samodzielnie, skoro jedyna dostępna książka to Koran, dochodzi więc do niszczenia bezcennych starożytnych zabytków, które są równane z ziemią. Taki sam los spotyka miasta i wsie – bombardowane i ostrzeliwane, a miejscowa ludność mordowana z zimną krwią. Kościoły i miejsca kultu chrześcijan są plądrowane i palone. Krzyżowane są nawet dzieci za nieprzestrzeganie ramadanu. Nie ma miejsca na poszanowanie kobiet – pojmane w czasie inwazji na kolejne miasta służą jako niewolnice seksualne, które można sprzedawać, lub dawać w prezencie. Nie ma oporów aby gwałcić i małe dziewczynki – a wszystko to odbywa się w majestacie prawa szariatu. Zbrodnicza działalność IS skierowana jest zarówno przeciw syryjskim i irackim chrześcijanom, oraz rządom tych państw. Zabijani są też i muzułmanie – w dużej mierze szyici którzy równie są uznawani za niewiernych. Terror jaki się tam rozgrywa jest przerażający i stale pokrywa nowe terytoria. Terror o którym piszę nie miałby miejsca, gdyby nie źródła finansowania. IS czerpie środki na działalność ze sprzedaży ropy naftowej, gazu ziemnego i ze szmuglu zabytków i dzieł sztuki- handlują z tymi, których nazywają w swoich filmach propagandowych największymi wrogami. Posiadają również nowoczesne uzbrojenie, w większości przejęte od wojsk Irackich i syryjskich.

Obecnie Państwo Islamskie zajmuje ponad 32 000 km², a szacowana liczba ludności to 8 mln. Co do „bojowników”, szacowana liczba to od 30 do 40 tysięcy, nie jestem pewien do końca jak ich nazywać, bowiem w moim subiektywnym odczuciu to bezmózgie prymitywy, którym ostatnie szare komórki zostały wypalone przez pustynne słońce i słowa z Koranu. Niebezpieczny precedens to rekrutacja Europejczyków – dziś stanowią dużą siłę, jest ich ok. 6 tys. Według ostatnich statystyk, do których dotarł dziennik „Le Figaro” i które ujawniły służby bezpieczeństwa, liczba Francuzów zaangażowanych w dżihad wzrosła z 555 do 1281. Tym samym, Francja stanowi największy batalion wśród europejskich ochotników. Są to przede wszystkim muzułmanie, którzy już się tutaj urodzili i posiadają obywatelstwo francuskie, czy brytyjskie, jednak nie utożsamiają się z cywilizacją Zachodnią- wręcz przeciwnie chcą ją zwalczać. Z przykrością muszę napisać, że błędem jest teraz pisanie o Europie Zachodniej jako o cywilizacji chrześcijańskiej, gdyż na własne życzenie wyrzekła się jej na rzecz marksizmu kulturowego i błędnie pojmowanego humanizmu, który stawia ponad wszystko. Niestety niszczy to dziedzictwo duchowe Europy, pozostawiając pustkę w którą dobrze wpisuje się ideologia polityczno-religijna zwana powszechnie pod nazwą islam.

Propaganda jest tutaj najbardziej kluczowa. Tak jak dawniej III Rzesza i ZSRR utrzymywały się przy władzy dzięki sianiu propagandy i zabijaniu, tak i dziś Państwo Islamskie funkcjonuje w oparciu o tą samą strategie. Zamachy terrorystyczne nie są tylko po to aby przestraszyć zniewieściałych Europejczyków – to co obserwowaliśmy teraz w Tunezji, czy Francji ma na celu danie wyraźnego komunikatu muzułmanom mieszkających na całym świecie, ale przede wszystkim w Europie:”Zobaczcie jesteśmy coraz bardziej silni, potrafimy toczyć dżihad na kilku kontynentach jednocześnie” to jest bezprecedensowe zjawisko, kilka dni temu swoją wierność i posłuszeństwo Państwu Islamskiemu wyrazili dżihadyści z republik Dagestanu, Czeczenii, Kabardyno-Bałkarii i Inguszetii. Ewidentnie ekspansja półksiężyca wymknęła się spod kontroli.

Państwo Islamskie jest jak nowotwór złośliwy – za zadanie ma wyłącznie niszczenie zdrowego organizmu. Dżihadyści to komórki nowotworowe, które zagnieżdżają się i dają dalsze przerzuty raka. Jeśli pozwolimy aby te komórki nowotworowe przechodziły swobodnie na Europę, czeka nas poważna operacja, obarczona ryzykiem śmierci.

Felieton ukazał się w ogólnopolskim tygodniku „Polska Niepodległa”