Sądzeni w trybie przyspieszonym dziennikarz TV Republika Jan Pawlicki i fotoreporter PAP Tomasz Gzell zostali uniewinnieni od zarzutu naruszenia miru domowego w siedzibie PKW. Obaj panowie, z kilkunastoma innymi osobami zostali zatrzymani kilka dni temu w czasie relacjonowania okupacji siedziby PKW.
Policja chciała zapewnić bezpieczeństwo w czasie akcji zatrzymywania i usuwania z pomieszczenia osób przebywających za stołem prezydialnym. Sąd widział na nagraniu, że dziennikarze stali na środku pomieszczenia i zapewne chodziło o to, by policjanci mieli możliwość działania. Sąd nie wie, być może powinniście zostać wyprowadzeni z sali czy zatrzymani, ale zatrzymano tylko was dwóch, a sąd widział, jak wielu dziennikarzy było na sali – mówił sędzia. Dodał również, że “media są od tego, by informować”.
Policja jednak nie odpuszcza. Rzecznik prasowy stołecznej policji stwierdził: Respektujemy orzeczenie niezawisłego sądu, zawsze podkreślamy, że decyzje sądu są dla nas wiążące“. Dodał jednak, że policja „zapozna się wnikliwie z uzasadnieniem wyroku”.
Nowa minister spraw wewnętrznych wydała w tej sprawie oświadczenie: Po zapoznaniu się z raportem policji w tej sprawie czekałam na rozstrzygnięcie sądowe. Szczegółowainformacja przedstawiona mi przez policję potwierdziła, że nie doszło do naruszenia prawa i procedur przez policję, a okoliczności zatrzymania dziennikarzy wymagają oceny sądu. Sąd uznał, że nie było intencją policjantów zatrzymanie dziennikarzy, które nastąpiło w wyniku nieporozumienia.
Warto dodać, że zanim ogłoszono wyrok podinspektor Mariusz Sokołowski podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. obrony wolności słowa mówił o całej sprawie: “Pawlicki utrudniał policjantom przeprowadzenie interwencji w sali PKW w ten sposób, że w trakcie wyprowadzania osób podchodził do policjantów i przysuwał im mikrofon do twarzy żądając udzielania odpowiedzi na pytania a Gzell stał w drzwiach wyjściowych sali i swoją osobą blokował drogę wyprowadzania osób zatrzymanych”.
Na szczęście póki co, sądy nie uważają za słuszne skazywać za stanie w drzwiach i podsuwanie mikrofonu.
na podstawie: niezalezna.pl, tvrepublika.pl