Niedoszły przejazd przez Polskę „Nocnych Wilków” wywołał histerię mediów i polskich władz. Tymczasem bez echa przeszedł kolejny polski Rajd Katyński, witany w Rosji chlebem i solą. W podobnym czasie na Ukrainie brutalnie pobito polskich dyplomatów i urządzono polowanie na Polaków w Kijowie.

Przypomnijmy, że w kwietniu odmówiono wjazdu do polski rosyjskiemu klubowi motocyklowemu „Nocne Wilki”, mimo posiadania przez jego członków wiz strefy Schengen, umożliwiających przejazd do Niemiec bez zgody władz polskich, na mocy prawa unijnego. Uzasadniano to względami bezpieczeństwa państwa. Polscy motocykliści z Rajdu Katyńskiego sprzeciwiali się tej decyzji argumentując, że polski rajd może co roku bez przeszkód podróżować po Rosji. Dało to efekt.

Władze rosyjskie, tradycyjnie działające na zasadzie odwetu w praktycznie każdej kwestii, tym razem nie czyniły Polakom żadnych trudności w uczczeniu ofiar sowieckich zbrodni, mimo że Katyń bywa ostatnio relatywizowany w rosyjskiej polityce historycznej. Oprócz miejsc kaźni polskich oficerów motocykliści odwiedzili też m.in. Smoleńsk i miejsce katastrofy Tu-154, a także Moskwę. Przez rosyjską stolicę przejechali z polskimi flagami, a na Placu Czerwonym odśpiewali „Pierwszą Brygadę”. Rajd dotarł aż na Syberię, gdzie przez miejscowych katolików witany był chlebem i solą.

źródło: kresy.pl