Dziś w Brukseli, pod siedzibą PE odbywała się legalna, zarejestrowana pikieta antyaborcyjna. Niestety, po 30 minutach belgijska policja brutalnie rozbiła pikietę używając siły i nie podając podstaw prawnych dla swoich działań.
Pikieta została zorganizowana przez Fundację Pro, europosła Michała Marusika oraz instytut Instigos. Uczestnicy mieli ze sobą transparenty przedstawiające ofiary aborcji – nienarodzone dzieci, które postanowiono zabić. Na Placu Luksemburskim pojawiły się grupki, które siłą starały się uniemożliwić pokojowe prowadzenie pikiety. Obecna na miejscu policja nie tylko nie stanęła w obronie uczestników zgromadzenia, ale dodatkowo zarekwirowała transparenty i wypchnęła uczestników z placu.
Po odprowadzeniu na peron kolejowy, przekazano naszym rodakom że nie mogą kontynuować wizyty w PE, a także mają pozbyć się symboli antyaborcyjnych a nawet flagi narodowej, która rzekomo prowokowała do agresji.
Ciekawe czy ichniejsza milicja tez bylaby taka stanowcza, gdyby to protestowali muslimy z takimi samymi transparentami?