Europosłanka Platformy Julia Pitera ma własną teorię na temat słabych wyników sondażowych jej ugrupowania.

Zdaniem Pitery sondaże, które pokazują dwukrotnie większe poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości w stosunku do Platformy Obywatelskiej, nie odzwierciedlają rzeczywistych preferencji Polaków, ponieważ nie mówią oni prawdy podczas rozmowy z ankieterami.

„Ludzie myślą sobie tak: ktoś się dowie, że nie tak głosowałem, to 500 zł mi zabiorą, podwyżki emerytury nie dadzą” – stwierdziła.

Jak widać, winni słusznej zapaści PO są wszyscy, z wyjątkiem samych zainteresowanych.

 

mn