Jak się okazuje spółka PKP, odmówiło przyjęcia dwóch składów pociągów. Wszystko przez wykrycie usterek, które mogły zagrażać bezpieczeństwu pasażerów.
W obu nieprzyjętych – teoretycznie nowych – przez PKP pociągach, wykryto również że zamontowane zostały stare części. Bardzo prawdopodobne jest to, że stare części znajdują się też w pozostałych składach. Należy dodać do tego fakt, iż przez konflikt w sprawie samego kontaktu pociągi Pendolino, które miały być symbolem skoku cywilizacyjnego Polski mogą w tym roku nie wyjechać na tory. Włoskie pociągi o które tak zabiegała ekipa Donalda Tuska kosztowały prawie 3 miliardy złotych. Po raz kolejny jednak okazuje się, że 2 miliardy 800 milionów złotych zapłacono za zwykłe buble.
Kolejne afery w związku z pociągami Pendolino nie burzą jednak spokoju premierowi Donaldowi Tuskowi, który twierdzi że wszystko idzie zgodnie z planem.
na podstawie: radiomaryja.pl
No
dobrze, Polskie Koleje Państwowe nie odebrały dwóch z iluś tam
zamówionych składów z powodu usterek, ale proszę nie zapominać,
że zanim doszło do wspomnianego nieodebrania,
to
te samo PKP zapłaciło Alstomowi około 82 procent należności za
zamówione jednostki. Czyli, reasumując, kupiliśmy kota w worku.
Alstom ma kasę i pociągi, a PKP ma chyba jeden, czy dwa takie
pociągi, które nie mają dopuszczenia do ruchu, bo Alstom wycofał
wniosek do Urzędu Transportu Kolejowego wniosek o dopuszczenie do
ruchu i co najważniejsze PKP ma długi.