Plastikowe torby pierwotnie zostały wymyślone po to, by… ratować planetę. Szwedzki inżynier, który je stworzył, liczył na to, że będą wykorzystywane wielokrotnie. Tak się jednak nie stało. Dlatego naprawdę warto z nich zrezygnować, ponieważ w zaskakującym tempie niszczą naszą planetę.

[reklama_pozioma]

„Kariera” plastikowych toreb

„Życie” foliowej torebki jednokrotnego użytku jest bardzo nietypowe. Cała jej kariera zawodowa trwa zwykle kilkanaście minut, prawie nigdy nie przekracza godziny. Za to emerytura jest co najmniej stuletnia. I nierzadko upływa pod znakiem podróży dookoła świata, przemierzania mórz i oceanów. Dlatego naprawdę warto z niej zrezygnować. Tak naprawdę używanie jednorazówek nie jest wygodą, a zwyczajnym lenistwem. Niestety jest to lenistwo okupione postępującą katastrofą ekologiczną. Najlepszym i najbardziej smutnym symbolem złych nawyków jest Wielka Pacyficzna Plama Śmieci, dryfująca po Oceanie Spokojnym. Ten pomnik ludzkiej ignorancji waży już co najmniej 50 tys. ton (a może i trzy razy więcej) i ma pięciokrotnie większą powierzchnię niż nasz kraj. To nie żart.

Czy możemy zapobiec katastrofie ekologicznej?

Niemal wszystkie kroki, którymi możemy przyczynić się do walki z niekorzystnymi zmianami klimatycznymi, wymagają od nas mniejszych lub większych wyrzeczeń. To jedno wydaje się jednak być wyjątkiem. Korzystanie z opakowań i przedmiotów jednorazowego użytku jest bowiem trudne do obrony nawet w kontekście wygody. Mając ulubioną torbę czy plecak na zakupy, butelkę na wodę czy opakowanie na posiłek pozbawiamy się problemu kilogramów śmieci po każdych zakupach, bieganiu czy wyjściu na spacer. Starajmy się używać opakowań i butelek wielokrotnego użytku, które posłużą nam przez o wiele dłuższy czas, niż jednorazowa torebka czy plastikowa butelka na wodę. Pamiętajmy, że plastikowe torby niszczą naszą planetę, a niestety jest ona tylko jedna. Nie ma drugiej Ziemi, na którą będziemy się mogli w przyszłości przenieść.

Sprawdź koniecznie: